Podczas marcowego i listopadowego Pomorskiego Tygodnia Edukacji Prawnej w SO w Gdańsku odbył się pokaz sztuki erystycznej przygotowany przez studentów prawa zrzeszonych w Europejskim Stowarzyszeniu Studentów Prawa ELSA Gdańsk. Specjalnym wydarzeniem było seminarium dla dyrektorów szkół i nauczycieli poświęcone współpracy szkoły z sądem rodzinnym.
Gdański SO aktywnie propaguje ideę mediacji, cyklicznie organizując tzw. Salon Mediatora, w którym biorą udział mediatorzy z okręgu tego sądu. Uczestniczył on też w pierwszej edycji Festiwalu Architektury Open House Gdańsk 2017.
Głośne procesy
We wrześniu 2017 r. SA w Gdańsku rozpoznał sprawę z wniosku dyrektora Aresztu Śledczego w S.G. z udziałem Leszka P. („wampir z Bytowa") i prokuratora okręgowego w G. o uznanie za osobę stwarzającą zagrożenie.
SO w Gdańsku 19 czerwca 2017 r. postanowił uznać Leszka P. za osobę stwarzającą zagrożenie i umieścić go w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. 7 września 2017 r. gdański SA oddalił apelację obrońcy P. Wyjaśnił, iż podzielił ustalenia i rozważania prawne sądu pierwszej instancji. – Na podstawie jednoznacznych opinii biegłych wyprowadził trafny wniosek, że u Leszka P. występują poważne zaburzenia preferencji seksualnych pod postacią sadyzmu oraz zaburzenia osobowości o typie osobowości dyssocjalnej – stwierdził SA. W ocenie sądu uczestnik nie ma odpowiedniej motywacji do podjęcia leczenia w warunkach innych niż zamknięte. Nie ma więc szans na efektywną terapię w warunkach wolnościowych, tym bardziej że nie ma on bliskich osób, które byłyby dla niego wsparciem w procesie leczenia.
Inna sprawa: w październiku 2017 r. SA w Gdańsku rozpoznał sprawę Lucyny D. oskarżonej o przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. (zabójstwo noworodków). SO w Elblągu skazał kobietę na łączną karę 15 lat więzienia i zaostrzył jej warunki przedterminowego zwolnienia po 12 latach. SA utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Uzasadniając swoje stanowisko, wskazał, iż SO przeprowadził szerokie postępowanie dowodowe i wyprowadził z niego prawidłowe wnioski. SO zasadnie uznał, iż stopień winy Lucyny D. jest znaczny, jednak różny w odniesieniu do przypisanych jej poszczególnych zbrodni.
Zdaniem sądu jest on niższy w odniesieniu do zabójstwa pierwszego dziecka niż do pozostałych zabójstw. SA przyjął, że popełniając pierwsze zabójstwo noworodka, oskarżona działała z zamiarem ewentualnym, zaś w pozostałych dwóch z zamiarem bezpośrednim, bo doskonale znała skutek, jaki może wywołać pozostawienie noworodka w muszli klozetowej z główką zanurzoną pod wodą. Sąd podkreślił, że nie bez znaczenia dla wymiaru kary był fakt, iż oskarżona planowała zabójstwo swoich dzieci, o czym świadczy choćby to, że każdą ciążę zatajała przed otoczeniem, w żadnej nie pozostawała pod kontrolą lekarską, nie przygotowywała się na przyjście na świat dzieci, zaś rodząc je wprost do muszli klozetowej, miała pełną świadomość, że dzieci nie przeżyją.