Odchodząca szefowa rządu mówiła tak samo jak w czasie kampanii wyborczej – chwaliła się sukcesami rządów PO i ostrzegała przed zagrożeniem dla demokracji, wolności i praw człowieka, jakim według niej będą rządy PiS.

Tak, zapowiedziane przez Kopacz rozliczanie rządu to zadanie opozycji. Ale jej słowa nie brzmiały poważnie. Najpierw potrzeba bowiem dobrego bilansu rządów Platformy. Wygląda jednak na to, że w rozliczaniu Ewy Kopacz PiS ubiegli posłowie Platformy. Przegrane przez nią – ze sporą większością dla Sławomira Neumanna – wybory na szefową klubu to prawdopodobnie koniec rządów Kopacz w Platformie, ale też symboliczny koniec pewnej epoki. Czy Ewa Kopacz będzie wiedziała, co teraz zrobić? Czy może będzie próbować walczyć o przywództwo w PO, uniemożliwiając swej partii stanie się prawdziwą opozycją?

Upadek Ewy Kopacz powinien jednak stanowić memento dla świętujących zwycięstwo polityków Prawa i Sprawiedliwości. Kopacz do końca nie zrozumiała, dlaczego przegrała wybory. Pytanie, czy liderzy PiS rozumieją, dlaczego je wygrali. Czy będą potrafili odpowiedzieć pozytywnie na potrzebę zmiany, którą rozbudzili w Polakach? Testem będą nie tylko projekty ustaw, które przedstawią po zaprzysiężeniu nowego rządu, ale i realizacja obietnic. Ważnym sprawdzianem będzie też stosunek do opozycji. PiS zapowiadał, że będzie ją szanował i że przedstawi specjalny pakiet demokratyczny gwarantujący opozycji prawa i głos. Czy spełni te obietnice?

Dla polityków PiS dobrym przykładem może być zachowanie marszałka seniora Kornela Morawieckiego. Ta legendarna postać pokazała rzadko spotykaną w naszym Sejmie kulturę polityczną. Oby stało się to wzorem zarówno dla PiS, jak i dla Andrzeja Dudy, który w ciągu ostatnich tygodni z odchodzącą premier obchodził się w sposób małostkowy. Bo dla prezydenta również nastał nowy czas. Nie wystarczy już wygłaszanie niezłych wiecowych przemówień. Andrzej Duda też powinien przyjąć do wiadomości, że wybory się skończyły, i znaleźć dla siebie nowe miejsce na politycznej mapie Polski.