Henryka Bochniarz: Powyborcze dylematy

Prezydent, wybierany w powszechnych wyborach, nie może być tylko dekoracją i strażnikiem żyrandola, lecz animatorem prawdziwej dyskusji o dylematach rozwoju.

Publikacja: 07.07.2020 21:00

Henryka Bochniarz: Powyborcze dylematy

Foto: Adobe Stock

Wydawałoby się, że kampania prezydencka to nie miejsce na rozmowę o przyszłości Polski, bo kompetencje prezydenta są dość ograniczone, ale to nieprawda. Z racji siły mandatu ma on/ona obowiązek zajmować stanowisko, a gdy trzeba – być centrum wymiany poglądów na kluczowe tematy.

Najaktualniejszy to ocena, czy Polska zdaje egzamin w czasie kryzysu i czy jest przygotowana na kolejne, bo takie czy inne kryzysy z pewnością nas czekają. Mimo samozachwytu rządu wiele jest tu do zrobienia. Kluczowe jest zarządzanie kryzysowe. Wygląda na to, że rząd nie ma żadnych ustalonych protokołów postępowania. Działa rozporządzeniami wykraczającymi poza normy prawne, choć konstytucja przewiduje stany nadzwyczajne. Chaos w czasie pandemii koronawirusa ujawnił słabości systemu, rozmycie odpowiedzialności, brak rezerw i wymyślanie ad hoc rozwiązań legislacyjnych z dnia na dzień albo z dnia na noc. Uchwalanie ustaw w takim trybie to karykatura stanowienia prawa!

Potrzebna nowa perspektywa

Choć kryzys odczuwamy boleśnie, należy go ostatecznie potraktować jako niepowtarzalną szansę zmiany wielu polityk i okazję nie tyle odbudowy gospodarki i społeczeństwa, ile przebudowy. Dlatego tak ważna jest nowa perspektywa w każdym obszarze i nowe priorytety.

Służba zdrowia

Wyższe nakłady to nie wszystko. Potrzebna jest większa efektywność i kadry. Szansą jest telemedycyna, wspólna, dobrze chroniona sieć informatyczna, bezpieczeństwo lekowe, większy udział sektora prywatnego, który za procedury medyczne uzyskuje takie same przychody jak placówki publiczne, tylko sam inwestuje. Kluczowa jest zmiana wycen procedur medycznych, dziś często absurdalnych, i powrót nocnej opieki lekarskiej poza SOR. Na nic emerytowi 14. emerytura, jeśli na zabieg wymiany stawu biodrowego ma czekać latami.

Edukacja

Skupieni na pseudoreformach, zgubiliśmy jej istotę. Archaiczne i upolitycznione podstawy programowe, nisko wynagradzani nauczyciele, zapyziała infrastruktura, także informatyczna, źle zaprogramowane oczekiwane kwalifikacje od przedszkola po studia wyższe – wszystko wymaga szybkich reform. W przeciwnym razie rynek pracy osób bez współcześnie potrzebnych kompetencji nie pozwoli na szybszy rozwój, na nową innowacyjną gospodarkę i gonienie bogatszych.

Inwestycje

Istotne jest pytanie, w co inwestować własne i unijne fundusze, jak zmieniać polityką przemysłową, skoro Europa, ale i świat, musi postawić na zrównoważony rozwój i zrównoważoną konsumpcję. Unijna strategia skupia się na zielonym ładzie, cyfryzacji i powrocie produkcji przemysłowej do Europy. To warunek strategicznej niezależności Europy, a dla nas szansa. Dalsze trwanie przy brudnej energetyce węglowej, lekceważenie wymagań klimatycznych, odcięcie się od unijnych celów na 2050 r. to droga donikąd. Musimy wykorzystać własne i unijne środki, teraz jeszcze większe, do budowy nowej energetyki i przestać mamić społeczeństwo wizją węgla, którego starczy na 200 lat. Mieliśmy produkować milion samochodów elektrycznych, a mamy bardzo stary, wyeksploatowany i trujący tabor. Odzysk i przetwarzanie odpadów to jeden wielki skandal. Takich absurdów jest więcej.

Dług publiczny i budżet państwa

Gospodarka musi przestawić się na nowe tory, jeśli Polska nie chce zbankrutować. Politykom bywa to obojętne, ale obywatelom nie. Polityka budżetowa państwa musi być transparentna i odpowiedzialna. Dziś z pewnością tak nie jest. Dług publiczny, tak dramatycznie rosnący na skutek kryzysu, musi być spłacany, pożyczki unijne podobnie. A przecież mamy jeszcze ukryty dług publiczny sięgający 5-krotności PKB wobec przyszłych pokoleń.

Dialog społeczny

W debacie publicznej kwestie związane z dialogiem społecznym i jego jakością nie były obecne, choć, zgodnie z ustawą o Radzie Dialogu Społecznego, prezydent jest jego patronem. Tymczasem uczciwy dialog w czasach kryzysu i koniecznej przebudowy gospodarki jest niezbędny. To pracodawcy i związki zawodowe potrafią ocenić nowe szanse i zagrożenia, negocjować rozwiązania, pod warunkiem że są poważnie i równo traktowani. Dziś urzędujący prezydent podpisuje porozumienie z jednym z partnerów społecznych i to staje się obowiązujące. To po co dialog? Po co rząd jako strona dialogu? Dialog fasadowy nie niesie wartości dodanej. To trzeba zmienić.

Wielka polityka

Nowego spojrzenia wymaga polityka. Polska, wobec coraz większych wyzwań, powinna zdecydowanie silniej integrować się z Unią Europejską. To żenujące, kiedy podczas wystąpień najważniejszych osób w państwie raz w tle są flagi wyłącznie polskie, a innym razem także flagi europejskie. To obrazuje obecną politykę zagraniczną Polski, która nie budzi zaufania u unijnych partnerów. Budujemy pozornie nadzwyczajne relacje z USA, ale kosztem np. Niemiec, choć to właśnie Niemcy są naszym największym partnerem handlowym.

Kobiety

Zwiększenie udziału kobiet w polityce na każdym szczeblu, wprowadzenie suwaka na listach kandydatów we wszystkich wyborach, racjonalne zasady ich udziału w zarządach i radach nadzorczych firm to klucz do większej efektywności i rezygnacji z tak szkodliwej narracji, w której ciągle dominuje słowo „walka", retoryka wojenna, agresja. Nie uda się tego przeprowadzić bez istotnych zmian i wsparcia kobiet – począwszy od likwidacji gender pay gap, po dobrą opiekę nad dziećmi i zmianę stereotypów.

Konstytucja

Kluczem dla nowej perspektywy, co oczywiste, jest przestrzeganie konstytucji i reguł państwa prawa, trójpodziału władzy, niezależności sądów, rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, poszanowanie prawa unijnego i rozwój samorządności terytorialnej sprawiedliwie finansowanej. Bez takiego fundamentu, wzmocnionego niezależnymi, wolnymi mediami, nie wrócimy na drogę rozwoju.

Szkoda, że w prezydenckiej kampanii wyborczej wielu z przytoczonych wątków zabrakło, jednak z pewnością nie powinno ich zabraknąć po wyborach.

Dr Henryka Bochniarz, przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan, wiceprezydent BusinessEurope, członkini Rady Kongresu Kobiet

Wydawałoby się, że kampania prezydencka to nie miejsce na rozmowę o przyszłości Polski, bo kompetencje prezydenta są dość ograniczone, ale to nieprawda. Z racji siły mandatu ma on/ona obowiązek zajmować stanowisko, a gdy trzeba – być centrum wymiany poglądów na kluczowe tematy.

Najaktualniejszy to ocena, czy Polska zdaje egzamin w czasie kryzysu i czy jest przygotowana na kolejne, bo takie czy inne kryzysy z pewnością nas czekają. Mimo samozachwytu rządu wiele jest tu do zrobienia. Kluczowe jest zarządzanie kryzysowe. Wygląda na to, że rząd nie ma żadnych ustalonych protokołów postępowania. Działa rozporządzeniami wykraczającymi poza normy prawne, choć konstytucja przewiduje stany nadzwyczajne. Chaos w czasie pandemii koronawirusa ujawnił słabości systemu, rozmycie odpowiedzialności, brak rezerw i wymyślanie ad hoc rozwiązań legislacyjnych z dnia na dzień albo z dnia na noc. Uchwalanie ustaw w takim trybie to karykatura stanowienia prawa!

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację