Rz: Zbliża się nowy sezon wakacyjny. W zeszłym roku upadły tylko trzy biura podróży, ale były lata, gdy bankrutowało ich kilkanaście, a ich klienci nie odzyskiwali pieniędzy wpłaconych na wycieczki. Wykupione przez biura gwarancje były zbyt niskie. Czy przewidziany w projekcie nowelizacji ustawy o usługach turystycznych Turystyczny Fundusz Gwarancyjny rozwiąże ten problem?
Dawid Lasek: Myślę, że tak. Chcemy, by fundusz wzmocnił system zabezpieczeń na wypadek niewypłacalności biur podróży. Będzie uruchamiany tylko wówczas, gdy zabraknie środków z gwarancji, które biura kupują obecnie. Chcę jednak podkreślić, że prawidłowo stosowane przepisy działają. Ochronę klienta może natomiast osłabiać niestosowanie tych przepisów przez samych przedsiębiorców lub niektóre zdarzenia nadzwyczajne występujące na rynku, które wpływają znacząco na sytuację finansową firm. Chodzić może np. o kryzys gospodarczy wywołujący jednoczesną niewypłacalność wielu podmiotów, niepokoje i zamieszki w aktywnie turystycznych rejonach świata, anomalie pogodowe wpływające na zmiany ruchu turystycznego. Zdarzenia te nie świadczą o wadliwości przepisów, ale mogą stanowić dodatkowe ryzyko dla klientów. Pracujemy nad możliwym niwelowaniem tego ryzyka.
Skoro system jest dobry, po co go zmieniać?
Prawo jest dobre, ale wiele zależy od tego, jak zachowują się uczestnicy tego systemu. Czasem kupują zbyt niskie gwarancje. Co więcej, rynek jest trudny. Obecnie ryzyko bankructwa zależy nie tylko od kondycji finansowej organizatora turystyki, ale też od sytuacji międzynarodowej. Spada popyt na popularne do tej pory kierunki, czyli kraje arabskie w basenie Morza Śródziemnego. Mogą mieć też miejsce sytuacje zupełnie nieprzewidywalne, np. zamachy terrorystyczne czy katastrofy naturalne. Skala ryzyka jest więc coraz większa.
Chcemy zapewnić polskim turystom bezpieczeństwo także w takich sytuacjach. Jesteśmy na ostatniej prostej. Nasz projekt nowelizacji ustawy o usługach turystycznych został już przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów. Niebawem trafi na posiedzenie rządu.