Nowe prawo przedsiębiorców zresztą nie jest naiwne. Owszem, w art. 8 stanowi, że przedsiębiorca może podejmować wszelkie działania, z wyjątkiem tych, których zakazują przepisy prawa, ale w kolejnym artykule napisano, że przedsiębiorca wykonuje działalność gospodarczą zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji, poszanowania dobrych obyczajów, słusznych interesów innych przedsiębiorców i konsumentów oraz ochrony praw i wolności człowieka.

Rozumiem, że każdy, a przynajmniej każdy uczciwy przedsiębiorca chciałby mieć jasne reguły działalności – rejestrowe, podatkowe i zusowskie, pracownicze, sanitarne itp., itd. I trzeba robić wszystko, aby zbliżać się do tego idealnego stanu. Prawo nie jest jednak proste, zwłaszcza w czasach, gdy firmy obrastają papierologią, a kolejnych przepisów, jak choćby ostatnie rygory ochrony danych osobowych RODO, przybywa. Współczesny biznes to siatka przepisów, w tym twardych rygorów karnych, anykorupcyjnych itd.

Przyjazne regulacje jednak nie wystarczą, by ułatwić życie przedsiębiorcom. Potrzebne są jeszcze uczciwe zasady prowadzenia biznesu. Wiele z nich zresztą mamy we krwi. To, czego potrzeba, to ich uświadamianie i postępowanie zgodnie z nimi.

Najnowsze badania firmy EY pokazują, że 96 proc. badanych menedżerów zgadza się, że uczciwość w biznesie jest najważniejsza. Mimo to trzykrotnie (z 2 do 6 proc.) wzrosła w ostatnich dwóch latach akceptacja dla naciągania czy podawania nieprawdziwych wyników finansowych firm. A taka nieuczciwość może być przecież przestępstwem.

Domagajmy się więc upraszczania prawnych reguł prowadzenia firm, ale szlifujmy też biznesową uczciwość.