Tak jest bez mała w cywilizowanych krajach na wszystkich kontynentach. U nas rolę kluczowego obrońcy praw przedsiębiorców – i paradoksalnie też konsumentów – pełni Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w minionym roku świętował już 30 lat swojego istnienia – spóźnione gratulacje. Jednym z zakresów działania antymonopolowej instytucji jest wykrywanie i karanie za tajne porozumienia, zwane po ludzku zmowami. Co to za zwierzę – można zapytać. Odpowiedź jest prosta – groźne. Niszczy trzewia obrotu gospodarczego. Ma parę odmian, które są równie niebezpieczne. Bywają więc zmowy, które polegają na: rotacyjnym składaniu ofert przetargowych, przedkładaniu ofert symbolicznych, rezygnacji z udziału w postępowaniu, podziale rynku, czyli alokacji rynkowej.

Dla przykładu: ta pierwsza z wymienionych wyżej zmów polega na składaniu przez zmawiającą się grupę wykonawców ofert w kolejnych postępowaniach i ustaleniu, czyja z nich ma wygrać.

Samorządowe instytucje i spółki komunalne, które to w polskim i europejskim systemie prawnym najczęściej bywają zamawiającymi nie mogą zapominać, że mają obowiązek przestrzegania zasady uczciwej konkurencji zarówno na etapie przygotowywania postępowania przetargowego, jak i w trakcie jego przeprowadzania. Od niedawna samorządowi zamawiający i urząd antymonopolowy mają nowego sojusznika . Jest nim sygnalista, który anonimowo może informować UOKiK o dostrzeżonej zmowie. Ma on prawo skorzystać z platformy dla sygnalistów na https://konkurencja.uokik.gov.pl/sygnalista/ .

W omówionym kontekście interesujący wydaje się być tekst Michała Kołtuniaka Urząd antymonopolowy na straży gmin zamawiających usługi i towary".

Zapraszam do lektury także innych artykułów w najnowszym numerze „Dobrej administracji".