Nieszczelne wrota VAT - komentuje Wiesław Rozmysłowicz

System podatku od wartości dodanej w obecnym kształcie wielokrotnie uszczelniano dodatkowymi regulacjami, ale nadal nie zapobiega to stratom fiskalnym – pisze Wiesław Rozmysłowicz.

Publikacja: 25.01.2018 07:51

Nieszczelne wrota VAT - komentuje Wiesław Rozmysłowicz

Foto: Fotolia.com

Od ponad dwóch dziesięcioleci Polska, podobnie jak inne kraje europejskie boryka się z wyłudzeniami w podatku od wartości dodanej (Value Added Tax – VAT). Kolejne uszczelnienia przepisów, które mają zapobiegać patologii w tej sferze podatkowej nie dają oczekiwanych efektów. Machina ustawodawcza nie nadąża za pomysłowością oszustów.

System podatku od wartości dodanej w obecnym kształcie zdaje się być krzywymi wrotami w gmachu systemu podatkowego. Wielokrotnie je uszczelniano dodatkowymi regulacjami, a nadal hulają przez nie przeciągi strat fiskalnych. Komisja Europejska (KE) ocenia, że na oszustwach i wyłudzeniach VAT państwa członkowskie w handlu transgranicznym tracą około 50 mld euro rocznie. Aby temu zapobiec planowana jest kolejna reforma systemu VAT na szczeblu międzypaństwowym.

Istotą nowych regulacji ma być stosowanie przez dostawców towarów w transakcjach transgranicznych stawki VAT kraju nabywcy, a nie zerowej stawki VAT, jak to ma miejsce obecnie w wewnątrzwspólnotowych dostawach towarów (WDT) i eksporcie.

Chciałoby się powiedzieć – nareszcie zmiany pójdą w dobrym kierunku.

Niestety, planuje się, że wartość pobranego podatku należnego w WDT/eksporcie towarów zostanie zwrócona do kraju nabywcy. Ma to być implementacja do obrotu towarowego systemu sprawdzonego w e-usługach, funkcjonującego pod nazwą One Stop Shop (OSS).

Szkoda, że w miejsce powrotu do źródeł tego podatku, zasady opisanej nazwą tej daniny – podatek od wartości dodanej, plany zmierzają tylko do dalszego, jednokierunkowego uszczelniania tego systemu. Zmiany te wskazują na zamiar dalszego utrzymywania, nieprzystającej do czasów zasady, że dochód fiskalny z VAT ma być realizowany w kraju nabywcy.

A przecież byt tego podatku rozpoczyna się z chwilą podjęcia pierwszych czynności związanych z wytwarzaniem dobra, przebiega przez kolejne jego etapy oraz poziomy obrotu pomiędzy podmiotami uczestniczącymi w łańcuchu dostaw. Na każdym poziomie działań zwiększających wartość tego dobra pojawia się w odpowiedniej proporcji podatek od tejże wartości dodanej i faktura sprzedaży.

Czyż nabywcą końcowym jest importer/ wewnątrzwspólnotowy nabywca towarów?

Nie, obrót gospodarczy dobrem wytworzonym przez dostawcę nie został zakończony – dobro to nie trafiło do odbiorcy ostatecznego. Dlaczego więc na poziomie dostawy transgranicznej przerywa się łańcuch naliczeń podatku, by wprowadzić nową, sprzeczną z istotą VAT zasadę – oddawania krajowi nabywcy podatku z całego procesu wytwarzania.

Przecież dobro to nie zostało wytworzone w kraju nabywcy, jest tylko do tego kraju przemieszczone, a zasadą w dostawach jest naliczanie podatku należnego z prawem odliczenia podatku naliczanego w procesie wytwarzania tegoż dobra.

Skoro w procesie transakcji transgranicznej nie dochodzi do zbycia dobra odbiorcy końcowemu, dlaczegóż to VAT należny od tej transakcji ma trafić do kraju nabywcy, a nie pozostać w kraju wytworzenia tego dobra.

Dlaczego zagraniczny podmiot gospodarczy – nabywca tego dobra nie może potrącić VAT naliczonego w transakcji transgranicznej, z podatku należnego z transakcji zbycia tegoż dobra nabywcy końcowemu bądź kolejnemu nabywcy w łańcuchu dostaw.

Dobry kierunek

Planowane wprowadzenie zasady naliczeń przez dostawcę transgranicznego podatku należnego według stawki kraju nabywcy to dobry, wręcz oczywisty kierunek zmian, które powinny być podjęte w międzynarodowych przepisach podatku od wartości dodanej.

Słusznie odstąpiono od nieprzystającej do tego podatku zasady zerowania podatku w przypadku transgranicznego przemieszczania danego dobra. Jednak zwrot podatku naliczonego do kraju nabywcy w transakcji transgranicznej stoi w opozycji do celu, jakim jest uszczelnienie systemu, a także do logiki kierunków niezbędnych zmian w systemach podatkowych.

Istotą niezbędnych zmian powinno być prawo uczestników łańcucha dostaw do marży adekwatnej do zaangażowanego przez nich kapitału i ponoszonego ryzyka w procesie wytwórczym dobra będącego przedmiotem dostawy. Zasada ta powinna dotyczyć także prawa do proporcjonalnego dochodu fiskalnego z VAT kraju wytwórcy i kraju nabywcy.

Przesłanką zasadności tej tezy jest fakt, że żaden inny podatek nie jest tak bezpośrednio powiązany z zaangażowaniem kapitału – finansowego, technicznego, pracy – jak podatek od wartości dodanej.

Globalizacja obrotu towarami i usługami wiąże się z powszechną świadomością istnienia krajów wytwórców i krajów beneficjentów. System podatku od wartości dodanej w obecnej formie sankcjonuje nieadekwatność podziału rezultatu zaangażowania kapitału pomiędzy wytwórców, tj. krajów, w których jest angażowany kapitał wytwórczy i beneficjentów, tj. krajów nabywców wytwarzanych dóbr.

W rezultacie tak funkcjonującego podatku od wartości dodanej, obecny system, pomimo planowanych zmian przesądza o wpływach podatkowych z VAT w krajach nabywców, przy równoczesnych zerowych dochodach z VAT w krajach, w których dobra będące przedmiotem transakcji transgranicznych są wytwarzane. „Zerowanie" podatku w takich transakcjach powoduje, że opodatkowanie na wszystkich etapach dodawania wartości danemu dobru jest „anulowane".

W odniesieniu do kraju wytwarzającego dobro oznacza to, że pomimo zaangażowania i eksploatowania jego zasobów, kraj ten nie czerpie żadnego pożytku fiskalnego z procesu wytworzenia danego dobra. Pożytki fiskalne czerpie kraj transgranicznego nabywcy tego dobra.

Podział zysku

Posługując się logiką przyświecającą instytucji kontroli transferu zysku (transfer pricing), zakładającej prawo do godziwego podziału zysków w obrocie gospodarczym – system podatkowy VAT służy nieuzasadnionemu przyznaniu tylko krajowi nabywcy prawa do „zysku" fiskalnego. A zysk ten powinien być rozłożony w obrocie danym dobrem, odpowiednio do miejsca zaangażowania zasobów, zgodnie z łańcuchem jego wytwarzania i dostaw.

Planowane przez Komisję Europejską zmiany zasad podatku od wartości dodanej ugruntują istniejący system. Co jest także niezrozumiałe, mają one wprowadzić do rozliczeń VAT od transakcji transgranicznych prywatnego biznesu zasadę rozliczeń tego podatku na szczeblu bilateralnych rozrachunków międzypaństwowych.

A wystarczy przecież przyjąć zasadę naliczania przez dostawców w transakcjach transgranicznych – WDT/eksporcie, podatku należnego VAT według stawki kraju nabywcy, ale z naturalną przecież zasadą pozostawienia tegoż podatku w kraju dostawcy. Wystarczy też zapewnić nabywcy prawo do odliczenia podatku naliczonego przez transgranicznego dostawcę od VAT należnego z transakcji zbycia tego dobra w swoim kraju.

Dzięki pozostawieniu VAT należnego w kraju eksportera zniknie problem zwrotów VAT naliczonego w procesach wytwarzania dóbr będących przedmiotem transakcji transgranicznych. Zniknie, bo możliwe będzie jego odliczenie od VAT należnego z transakcji transgranicznej.

Czas już wyrwać z murów gmachu VAT te przeciekające transgraniczne wrota, do których to przez dziesiątki już lat dostosowuje się cały gmach. W ich miejsce wstawić wrota, które będą szczelne ze swej natury. Transgraniczne wrota nowoczesnego systemu, który będzie odpowiedzią na globalizację obrotu gospodarczego.

Na podstawie danych GUS za rok 2016 można szacować, że po wprowadzeniu postulowanej zasady w transakcjach transgranicznych, w Polsce wartość VAT należnego tylko z transakcji WDT (146,3 mld EUR, tj. ok. 622 mld PLN), liczonej odpowiednio według stawek krajów nabywców dóbr wytworzonych w Polsce, przewyższy wartość podatku naliczonego w procesach wytwórczych tych dóbr. Wartość VAT należnego z transakcji transgranicznych liczona wg danych z roku 2016 i stawek krajów nabywców wyniosłaby bowiem ponad 120 mld PLN, a wartość podatku naliczonego w procesach wytworzenia tych dóbr ok. 110 mld PLN. Możliwa jest zatem nadwyżka VAT należnego nad naliczonym z WDT sięgająca 10 mld PLN.

Przyjmując, że w pozostałej części eksportu dostawcy zastosowaliby stawki zbliżone do średniej z krajów UE, to wartość podatku naliczonego znacząco przekroczyłaby 130 mld PLN.

Gdyby dokonano proponowanej zmiany filozofii systemu VAT i podatek należny w eksporcie, w tym WDT, pozostawałby w kraju wytworzenia takich dóbr i usług, to wartość tego podatku byłaby wyższa niż roczny dochód budżetu Polski z VAT, który w roku 2016, jak podaje GUS, wyniósł 126,6 mld PLN. Podobny efekt fiskalny VAT z eksportu osiągnęłyby pozostałe kraje stosujące ten podatek.

Obecnie, VAT należny z WDT i eksporcie wynosi „0", a dodatkowo, zwrotowi podlega VAT naliczony w procesie wytwórczym dóbr wysyłanych w WDT i eksportowanych do pozostałych krajów.

Postulowane zmiany nie tylko wyeliminowałyby jeden z najbardziej „patogennych" efektów utrzymywania obowiązującego systemu VAT, którymi są oszustwa i wyłudzenia VAT w związku z transakcjami transgranicznymi. Wprowadziłyby także godziwy podział efektów fiskalnych VAT w łańcuchu dostaw dóbr i usług. Takie rozliczenia podatku VAT wpisałoby się wprost w filozofię prawa do zysków, która przyświeca transfer pricing. Ległyby także u podstaw nowego międzynarodowego ładu podatkowego w sferze ustalania stawek zapewniających utrzymanie zdolności konkurencyjnej na rynku globalnym.

Wprowadzenie takich zasad w obrocie międzynarodowym, zasad zgodnych z podnoszoną przez OECD potrzebą godziwego podziału efektów zaangażowania zasobów, stanowiłoby o reakcji świata polityki na wyzwania wynikające z potrzeby dystrybucji fiskalnych efektów globalizacji obrotu gospodarczego.

Obecnie, VAT należny z WDT i eksporcie wynosi „0", a dodatkowo, zwrotowi podlega VAT naliczony w procesie wytwórczym dóbr wysyłanych w WDT i eksportowanych do pozostałych krajów.

Postulowane zmiany nie tylko wyeliminowałyby jeden z najbardziej „patogennych" efektów utrzymywania obowiązującego systemu VAT, którymi są oszustwa i wyłudzenia VAT w związku z transakcjami transgranicznymi. Wprowadziłyby także godziwy podział efektów fiskalnych VAT w łańcuchu dostaw dóbr i usług. Takie rozliczenia podatku VAT wpisałoby się wprost w filozofię prawa do zysków, która przyświeca transfer pricing. Ległyby także u podstaw nowego międzynarodowego ładu podatkowego w sferze ustalania stawek zapewniających utrzymanie zdolności konkurencyjnej na rynku globalnym.

Wprowadzenie takich zasad w obrocie międzynarodowym, zasad zgodnych z podnoszoną przez OECD potrzebą godziwego podziału efektów zaangażowania zasobów, stanowiłoby o reakcji świata polityki na wyzwania wynikające z potrzeby dystrybucji fiskalnych efektów globalizacji obrotu gospodarczego.

Autor jest doradcą podatkowym, prezesem zarządu firmy audytorskiej WESSLY sp. z o.o.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA