Nie oznacza to jednak, że wszystkie oczekiwania obywateli muszą być spełnione, bowiem obowiązkiem władzy jest ważenie racji i ochrona interesów obywateli – czasem nawet wbrew ich woli.
Codziennym (a właściwie corocznym) przykładem takiego działania są prace nad budżetem. Społeczne oczekiwania wobec wydatków państwa na cele socjalne są wygórowane, a zrealizowanie wszystkich marzeń Polaków jest niemożliwe. Wprawdzie od wielu lat kolejne rządy zadłużają kraj, ale poczucie odpowiedzialności za obywateli powoduje, że jednak starają się utrzymać w ryzach wydatki – a większość ekspertów oraz media kibicują takim działaniom, które podejmowane są wbrew woli Polaków.
Są jednak sprawy nieporównanie ważniejsze od równowagi budżetowej, gdy państwo ma prawo, a nawet obowiązek występować wbrew woli obywateli. W naszych czasach, w epoce liberalno-demokratycznej, w Europie, do takich kwestii należy poszanowanie dla życia, jako największej i niezbywalnej wartości każdej istoty ludzkiej. W Polsce rządy sprawujące władzę po 1989 roku przyjęły reguły liberalnej demokracji (można dyskutować, czy słusznie, ale tak się stało) – a jednym ze skutków tej decyzji było najpierw moratorium na wykonywanie, a następnie całkowite zniesienie kary śmierci od 1997 roku.
Decyzja ta była podjęta wbrew woli większości Polaków. Podkreślmy: wbrew woli przeważającej większości Polaków. W chwili, gdy zmieniano kodeks karny za karą śmierci opowiadało się (według różnych badań) od 70 do 80 proc. obywateli III RP. Jednak, w imię ochrony wartości, jaką jest ludzkie życie, wolę suwerena zlekceważono.
Warto o tym przypominać, gdy media prezentują sondaże, wskazujące, że większość respondentów jest przeciw zmianom w ustawie aborcyjnej i zachłystują się „tysiącami” kobiet maszerujących w kilku dużych miastach Polski. Kobiet, które domagają się, aby nadal dozwolone było brutalne uśmiercanie dzieci nienarodzonych wyłącznie w imię wygody życia dorosłych (warto to powtarzać, żeby uzmysłowić, z jakim okrucieństwem mamy do czynienia: chodzi nie o karę śmierci dla największych zbrodniarzy, bestialskich morderców czy zdrajców państwa, ale o rozrywanie szczypcami i skalpelami główek niewinnych istot).