Od piątku formalności przy wycince drzew są mniej restrykcyjne. Tego dnia wchodzą w życie zmiany do ustawy o ochronie przyrody.
– Nowe przepisy upraszczają zasady uzyskiwania zezwoleń oraz obniżają opłaty za wycinkę i kary – tłumaczy Michał Kiełsznia, generalny dyrektor ochrony środowiska.
Teraz już nie wiek drzewa decyduje o tym, czy na wycinkę potrzebne jest zezwolenie, lecz obwód pnia na wysokości 5 cm. Zezwolenie nie będzie potrzebne, jeżeli nie przekroczy on 25 cm. Obwód topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego i srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego nie może przekroczyć 35 cm.
Dobry kierunek
– To dobra zmiana, bo wygląd drzewa bardziej zależy od środowiska, w którym rośnie, niż od wieku – wyjaśnia Ewa Olszewska-Dej, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska w Urzędzie Miasta w Krakowie. – Źle się jednak stało, że obwód mierzy się na wysokości 5 cm. Niektóre gatunki na tej wysokości mają zgrubienie, a potem są cienkie.
Nadal zezwolenie na wycinkę do celów prywatnych będzie bezpłatne. Niższe, choć wciąż niemałe, są opłaty za zgodę na wycinkę w działalności gospodarczej. Przykładowo: za świerk pospolity o obwodzie 100 cm zapłaci się ok. 9,6 tys. zł, a nie jak wcześniej 18 tys. zł.