- Tak długo, jak Nowoczesna będzie wierna ideałom, tak długo będę jej wierny. Ja dziś na Zarządzie przestrzegałem przed różnymi rozwiązaniami - mówił Petru. Dodał, że o stanowisko wiceprzewodniczącego "jakoś niespecjalnie się starał".

- Jestem przekonany, że nie będą podejmowane działania samobójcze - stwierdził. Jego zdaniem za takowe można byłoby uznać ewentualny "mocny skręt w lewo".

Petru zapowiedział, że w przyszłym tygodniu ogłosi, "jakie konkretnie działania będzie prowadził i w jakiej formule". - W ramach Nowoczesnej - zaznaczył.

Pytany o ewentualne kandydowanie na stanowiska szefa klubu Nowoczesnej w parlamencie, zarekomendował w to miejsce Jerzego Meysztowicza. - Uważam, że Jerzy Meysztowicz byłby lepszym kandydatem na szefa klubu, niż Kamila Gasiuk-Pihowicz, bo jest osobą, która łączy różne środowiska, ale o tym będziemy dyskutować - zapowiedział.

Dodał, że nie ma zamiaru kandydować na prezydenta Wrocławia. - Nie wiem, skąd ta plotka o Wrocławiu. Nie ma tematu - uciął.