Paweł Rabiej: Nie pracowałem dla "Masy"

Jarosław Sokołowski pseudonim "Masa" powiedział, że w latach 90. Paweł Rabiej był jego "chłopcem na posyłki". Polityk Nowoczesnej uważa, że to "wyssany z palca absurd".

Aktualizacja: 08.11.2017 09:37 Publikacja: 08.11.2017 09:25

Paweł Rabiej: Nie pracowałem dla "Masy"

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Były gangster mafii pruszkowskiej powiedział w rozmowie z "Super Expressem", że ze zdziwieniem przyjął informację o kandydowaniu Pawła Rabieja w wyborach na prezydenta Warszawy. 

- Było nas trzech wspólników: ja, Ekert i Edlinger. Colosseum to był "nielegal". Chyba z pięć razy chciano to zamknąć. W Colosseum regularnie dochodziło do spotkań mafii pruszkowskiej. Pamiętam z tego klubu Pawła Rabieja, wówczas rzecznika Colosseum, który był naszym "załatwiaczem". Znał się na lataniu do urzędów z pisemkami, żeby nie zamknięto klubu. Trzeba przyznać, że był obrotny, już wtedy jako młody chłopak miał znajomości w urzędach - powiedział dziennikowi "Masa".

- Kiedy my siedzieliśmy w loży, to Rabiej mógł co najwyżej postać przy barze i czekać na "kiwkę", żeby dokumenty od nas wziąć. Był takim chłopcem na posyłki - dodał.

Poseł Nowoczesnej odniósł się do tych informacji w rozmowie z TVP. - To absurd totalny, już słyszałem tyle absurdów na swój temat, byłem rzecznikiem WSI, amerykańskim agentem, leciałem jednym samolotem z Lwem Rywinem, pracowałem w Gazecie Bankowej więc za chwilę się okaże, że jestem człowiekiem SKOKów - powiedział Rabiej.

- Nie pracowałem dla Jarosława Sokołowskiego, pracowałem dla klubu muzycznego Colosseum, który nie miał nic wspólnego z mafią pruszkowską, to są wyssane z palca absurdy, których w kampanii będzie bez wątpienia wiele - dodał polityk.

Kandydat w wyborach na prezydenta Warszawy zapowiedział również, że nie zamierza wycofywać swojej kandydatury. - Nie wycofam się z wyścigu o prezydenturę Warszawy, będę startował jako kandydat Nowoczesnej, nie poprę Rafała Trzaskowskiego. Lepiej byłoby, żeby kandydatem takiej szerszej opozycji przeciwko PiSowi był ktoś nie obciążony przeszłością, PO zdecydowała inaczej. Rafała Trzaskowskiego obciążają błędy PO w Warszawie - skomentował.

Były gangster mafii pruszkowskiej powiedział w rozmowie z "Super Expressem", że ze zdziwieniem przyjął informację o kandydowaniu Pawła Rabieja w wyborach na prezydenta Warszawy. 

- Było nas trzech wspólników: ja, Ekert i Edlinger. Colosseum to był "nielegal". Chyba z pięć razy chciano to zamknąć. W Colosseum regularnie dochodziło do spotkań mafii pruszkowskiej. Pamiętam z tego klubu Pawła Rabieja, wówczas rzecznika Colosseum, który był naszym "załatwiaczem". Znał się na lataniu do urzędów z pisemkami, żeby nie zamknięto klubu. Trzeba przyznać, że był obrotny, już wtedy jako młody chłopak miał znajomości w urzędach - powiedział dziennikowi "Masa".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?