Petru, gość programu "Jeden na jeden", odniósł się w ten sposób do sów ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, który powiedział w sobotę, że Donald Tusk "ma czas do maja, aby zmienić stosunek do rządu Prawa i Sprawiedliwości". Chodzi o ewentualne poparcie Tuska w staraniach o druga kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej.

Jak skwitował Ryszard Petru, "takie słowa są nie do pomyślenia w Europie", a Witold Waszczykowski nie rozumie, co to jest polska racja stanu.

Zdaniem lidera .Nowoczesnej Tusk ma szanse na reelekcję, choć jego sytuację utrudnia rezygnacja Martina Schulza, który zrezygnował z ubiegania się o trzecią kadencję na stanowisku szefa Parlamentu Europejskiego. Jeśli bowiem miejsce Schulza zajmie polityk chadecji - do której należą i Donald Tusk, i szef KE Jean-Claude Juncker - może być problem z powtórnym wyborem Tuska na fotel szefa RE.

Ryszard Petru nie wie, co zrobi, jeśli Donald Tusk wróci do polskiej polityki. - Nie znam przecież jego planów. Chętnie go zaproszę na kawę, by porozmawiać - zadeklarował.

Więcej - TVN24