Apple chroni prywatność terrorysty

Apple nie odblokuje, ani nawet nie pomoże w odszyfrowaniu smartfona należącego do mordercy i przypuszczalnie członka grupy terrorystycznej Syeda Farooka. Zdaniem śledczych ten iPhone może zawierać dane jego wspólników.

Aktualizacja: 17.02.2016 12:11 Publikacja: 17.02.2016 11:43

Tim Cook nie zamierza współpracować z FBi w walce z terroryzmem. Powołuje się na „umiłowanie demokra

Tim Cook nie zamierza współpracować z FBi w walce z terroryzmem. Powołuje się na „umiłowanie demokracji”

Foto: Wikipedia

Syed Farook i jego żona Tashfeen Malik zabili w grudniu ubiegłego roku 14 osób. Był to najpoważniejszy atak terrorystyczny w USA od 2001 roku i zniszczenia budynków WTC oraz ataku na Pentagon. Farook i Malik zostali zastrzeleni przez policję podczas wymiany ognia. W ręce śledczych wpadł jednak smartfon Farooka. Podobnie jak większość nowych iPhone'ów jest chroniony czteroznakowym PIN-em, a jego zawartość jest zaszyfrowana.

Para moderców starannie zniszczyła dwa prywatne telefony komórkowe — został tylko służbowy Syeda Farooka. Zabójcy zacierając ślady usunęli również twardy dysk z komputera. Nie jest obecnie jasne, czy i jakie informacje FBI może uzyskać od dostawców usług internetowych oraz od Faceboka i Google.

W tej sytuacji FBI zwróciło się do sądu o wydaniu nakazu odblokowania telefonu. Sędzia okręgowa Sheri Pym wydała takie postanowienie skierowane do Apple. Ponieważ kalifornijska firma utrzymuje, że nawet jej pracownicy nie są w stanie odszyfrować zawartości pamięci smartfona chronionego hasłem, FBI poprosiło o inną formę pomocy. Chciało, by firma wyłączyła w telefonie funkcje kasowania zawartości po dziesięciu nieudanych próbach odgadnięcia hasła. Śledczy chcieli również wprowadzenia mechanizmu umożliwiającego bardzo szybkie wpisywanie i testowanie kolejnych haseł. Przy czterocyfrowym PIN-ie jest to zaledwie 10 tys. kombinacji.

Apple odmówiło. „Rząd Stanów Zjednoczonych oczekuje od Apple wykonania bezprecedensowego kroku, który zagraża bezpieczeństwu naszych klientów" — napisał Tim Cook w liście otwartym dostępnym na stronach firmy. „Sprzeciwiamy się temu nakazowi, ponieważ niesie on implikacje znacznie wykraczające poza tę konkretną sprawę (...) Rząd chce, abyśmy włamali się do danych naszych użytkowników i przekreślili dekady postępu w tej dziedzinie".

„To nie oznacza, że sympatyzujemy z terrorystami. Po prostu sprzeciwiamy się żądaniom FBI w duchu szacunku dla amerykańskiej demokracji i miłości do naszego kraju" — dopisał Cook.

Zdaniem Apple'a takie oprogramowanie (prawdopodobnie w postaci aktualizacji systemu wgranej do tego konkretnego telefonu) byłoby „uniwersalnym kluczem, zdolnym otworzyć miliony zamków". „W nieodpowiednich rękach takie oprogramowanie — które dziś nie istnieje — mogłoby odblokować każdego iPhone'a, do którego ktoś ma fizyczny dostęp. I choć rząd zapewnia, że byłoby to użyte tylko w tym jednym przypadku, to nie mamy takich gwarancji".

Technicznie możliwe?

Apple nie stwierdza jednoznacznie, że odszyfrowanie telefonu nie jest możliwe. A taki właśnie przekaz kieruje do swoich klientów, zapewniając ich, że dane są bezpieczne. Również sprzeciw wobec wydania informacji o terroryście jest obliczony na efekt medialny — o odmowie Tim Cook nie poinformował sądu ani FBI, lecz napisał „List do użytkowników" zamieszczony na firmowej stronie.

Bo Apple dotąd nie słynęła specjalnie z ochrony danych swoich klientów. Wręcz przeciwnie. Wiele lat temu wydało się, że instaluje w smartfonach system ciągłego zapisu pozycji telefonu, którego historię można było sprawdzić wiele miesięcy wstecz (pod warunkiem posiadania odpowiedniego programu). Niedawno wybuchła afera z kasowaniem danych użytkowników, którzy ośmielili się naprawiać smartfony nie w drogim autoryzowanym serwisie, lecz w tańszych zakładach. Kilka dni temu okazało się zaś, że dane użytkowników, których Apple tak szanuje i ceni, są kasowane przy niefortunnej zmianie daty na 1970 rok. Prywatne dane i zdjęcia użytkowników usług internetowych Apple (tzw. chmury) wielokrotnie wypływały - mimo „dekad postępu" w tej dziedzinie.

W tym kontekście przekonywanie opinii publicznej, że Apple broni prywatności i danych swoich użytkowników brzmi dość zabawnie. A raczej brzmiałoby, gdyby zablokowany telefon należał do hakera czy złodzieja samochodów. Ale należał do terrorysty, który ma na sumieniu życie wielu ludzi, a informacje te mogą doprowadzić do rozbicia siatki działającej na terenie USA. FBI ma mocne argumenty. A ponieważ Apple samo przyznaje, że operacja odszyfrowania nie jest niemożliwa, być może śledczy poradzą sobie sami, bez pomocy Tima Cooka.

Syed Farook i jego żona Tashfeen Malik zabili w grudniu ubiegłego roku 14 osób. Był to najpoważniejszy atak terrorystyczny w USA od 2001 roku i zniszczenia budynków WTC oraz ataku na Pentagon. Farook i Malik zostali zastrzeleni przez policję podczas wymiany ognia. W ręce śledczych wpadł jednak smartfon Farooka. Podobnie jak większość nowych iPhone'ów jest chroniony czteroznakowym PIN-em, a jego zawartość jest zaszyfrowana.

Para moderców starannie zniszczyła dwa prywatne telefony komórkowe — został tylko służbowy Syeda Farooka. Zabójcy zacierając ślady usunęli również twardy dysk z komputera. Nie jest obecnie jasne, czy i jakie informacje FBI może uzyskać od dostawców usług internetowych oraz od Faceboka i Google.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska
Materiał Promocyjny
Dell Technologies: nie ma branży czy przedsiębiorstwa, które może funkcjonować bez nowoczesnych technologii