1 stycznia wchodzi w życie ustawa opodatkowująca FIZ podatkiem CIT. Proces legislacyjny został przeprowadzony ekspresowo w listopadzie i nowe prawo zostało już opublikowane w Dzienniku Ustaw. Przedstawiciele największych firm związanych z rynkiem nieruchomości argumentują, że ustawa będzie miała negatywny wpływ na sektor. Branża apeluje, by przynajmniej odroczyć do stycznia 2018 r. wejście w życie przepisów, a najlepiej utrzymać zwolnienie z podatku dla FIZ nieruchomościowych.
Czynniki ryzyka
– Ustawa rodzi problem na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, zmiana obowiązujących od 19 lat zasad została wprowadzona w sposób ekspresowy, w zasadzie bez okresu przejściowego. To narusza zaufanie inwestorów zainteresowanych polskim rynkiem, skoro tak istotne zmiany mogą zostać wprowadzone z dnia na dzień – komentuje Maciej Dyjas, co-CEO, partner współzarządzający w Griffin Real Estate. – Jeśli chodzi o wpływ na sektor, zwolnione z podatku dochodowego FIZ są używane przez podmioty inwestujące pasywnie w nieruchomości komercyjne, które to podmioty chcą uniknąć podwójnego opodatkowania wpływów z najmu (najpierw CIT, a potem podatek od dywidendy – red.). Zresztą na takiej zasadzie mają działać REIT (Real Estate Investment Trust – red.), które mają zostać wprowadzone do polskiej legislacji. Na razie mamy sytuację, że inwestorzy w FIZ zostaną podwójnie opodatkowani, a REIT nadal nie ma – dodaje.
Zdaniem Dyjasa nowe regulacje to m.in. ryzyko odpływu inwestorów z segmentu nieruchomości komercyjnych, presja na wyceny i kłopoty firm budowlanych.
Przedstawiciele branży przekonują, że już widać konsekwencje wprowadzenia przepisów – wśród inwestorów pojawiło się poczucie niestabilności i niepewności, odwołano dwie duże transakcje, z czego jedną o wartości ponad 100 mln euro.