Gmina wynajmowała lokal najemcy X, który oddał w drodze użyczenia ten lokal rodzinie Y. Doszło do rozwiązania umowy najmu między gminą a najemcą X, w konsekwencji gmina wystąpiła przeciwko rodzinie Y, która zajmowała lokal.
Sąd pierwszej instancji uznał, że rodzinie tej przysługuje lokal zastępczy, bo legitymuje się pochodnym prawem do zajmowanego lokalu. Gmina natomiast kwestionowała to stanowisko, gdyż nie wyraziła zgody na użyczenie lokalu przez X.
Sąd drugiej instancji powziął wątpliwość, czy osoba, której najemca oddał lokal mieszkalny do bezpłatnego używania bez zgody wynajmującego, jest lokatorem w rozumieniu?
W wydanej w czwartek uchwale Sąd Najwyższy podkreślił, że w orzecznictwie SN pojęcie „lokator" na gruncie ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów jest rozumiane bardzo szeroko.
W uchwale zaznaczono, że ustawa ma charakter przede wszystkim ochronny, realizujący obowiązki socjalne państwa względem obywateli. Przejawem tego jest zapobieganie bezdomności. Stąd też uprawnienia do lokalu socjalnego w zasadzie przyznawane są w każdym wypadku, kiedy osoba zajmująca lokal i podlegająca eksmisji nie zajęła tego lokalu samowolnie. Kierunek wykładni jest taki, że jeżeli osoba, która zajmuje lokal ma jakikolwiek tytuł prawny do lokalu, jest uważana za lokatora – niezależnie czy jest to tytuł bezpośrednio pochodzący z prawa własności, czy jest to prawo pośrednie, czyli pochodzące od najemcy tego lokalu.