Państwo nie ma kontroli nad znacjonalizowanymi nieruchomościami, które były własnością cudzoziemców

Państwo nie ma kontroli nad ponad 8 tys. nieruchomości, za które po wojnie wypłaciło odszkodowania.

Aktualizacja: 09.10.2017 20:38 Publikacja: 09.10.2017 19:29

Państwo nie ma kontroli nad znacjonalizowanymi nieruchomościami, które były własnością cudzoziemców

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski

Chodzi o nieruchomości znacjonalizowane po wojnie, które były własnością cudzoziemców. Władze PRL, aby pozbyć się problemu ewentualnych roszczeń, podpisały z 14 krajami specjalne umowy, na mocy których wypłaciły rządom tych państw odszkodowania.

Nie odnotowano jednak tego faktu w większości ksiąg wieczystych. Na ponad 8 tysięcy takich nieruchomości do ksiąg wpisano od końca lat 60. zaledwie 589.

Dziś żaden urząd nie ma pełnej wiedzy, co się z nimi dzieje i czy nie były i nie są przedmiotem nielegalnego handlu.

– Wpis do księgi uniemożliwiłby ich dziką reprywatyzację – nie ma wątpliwości adwokat Roman Nowosielski.

Problem ten wystąpił choćby w sprawie działki przy ul. Chmielnej 70 w Warszawie, której ostatni właściciel, obywatel Danii, został spłacony na podstawie tzw. umowy indemnizacyjnej między Polską a Danią. Skarbu Państwa nie wpisano jednak do księgi wieczystej i na podstawie roszczeń kupionych od spadkobierców Duńczyka ich nabywcy uzyskali działkę. Wśród nich był znany adwokat, w poniedziałek zatrzymany przez CBA.

Te zaniedbania jeszcze większe obawy budzą np. w Krakowie, bo nie ma wciąż listy nieruchomości należących kiedyś do obywateli Austrii związanych z tym regionem.

W 12 umowach indemnizacyjnych zawartych z 14 państwami Polska zwolniła się z odpowiedzialności odszkodowawczej za nacjonalizację np. na podstawie reformy rolnej czy dekretu Bieruta w Warszawie. To oznacza, że obywatele tych państw mogli kierować roszczenia tylko do swoich władz. Na te zaniedbania strony polskiej zwrócił ostatnio uwagę minister Zbigniew Ziobro, apelując do wicepremiera Mateusza Morawieckiego o pośpiech w nadrobieniu tych zaległości.

– Kolejne kamienice nie mogą trafiać bezprawnie w prywatne ręce, bo cierpieliby na tym lokatorzy, których nowi właściciele wyrzucają z mieszkań – powiedział Ziobro.

Wpisanie Skarbu Państwa jako właściciela spłaconych ryczałtowo nieruchomości (w Danii np. wypłacono 5,7 mln koron w ciągu 15 lat) nakazywała ustawa z 9 kwietnia 1968 r. o dokonywaniu w księgach wieczystych wpisów na rzecz Skarbu Państwa. To obowiązek Ministerstwa Finansów, na wniosek starosty, a w takich miastach jak Warszawa czy Kraków – prezydenta miasta. Według załączanych do umów list chodzi o warte wiele miliardów złotych należących do Skarbu Państwa, 8292 zidentyfikowane nieruchomości na terenie Polski w granicach po 1945 r., ale MF szacuje, że może ich być kilkanaście tysięcy. Tymczasem do tej pory do ksiąg wpisano w latach PRL zaledwie 110, w III RP 479, a w pierwszej połowie 2017 r. 19, choć MF deklaruje, że do końca roku planuje wydanie łącznie 50 decyzji.

MF powiedziało „Rzeczpospolitej", że ustawa z 1968 r. nie przystaje do obecnego, znacznie szerszego, problemu reprywatyzacyjnych roszczeń.

– Dziwię się, że ministrowie przerzucają ten gorący kartofel, zamiast wspólnie uregulować status prawny spłaconych nieruchomości – mówi dr Łukasz Bernatowicz, ekspert w dziedzinie reprywatyzacji. – Nie było też wymiany informacji o spłaconych roszczeniach między prezydentem Warszawy a ministrem finansów z tej samej partii.

– Od lat zwracaliśmy się do MF o udostępnienie dokumentów dotyczących wypłat odszkodowań cudzoziemcom – mówi Monika Chylaszek, rzecznik miasta Krakowa. – Znacjonalizowano wiele nieruchomości na podstawie innych aktów niż dekret Bieruta, a chodzi często o budynki użyteczności publicznej. Wciąż nie mamy pełnej dokumentacji, tym bardziej jesteśmy zainteresowani wpisaniem Skarbu Państwa do ksiąg wieczystych.

14 państw podpisało z Polską umowy odszkodowawcze, np. USA i Francja

Chodzi o nieruchomości znacjonalizowane po wojnie, które były własnością cudzoziemców. Władze PRL, aby pozbyć się problemu ewentualnych roszczeń, podpisały z 14 krajami specjalne umowy, na mocy których wypłaciły rządom tych państw odszkodowania.

Nie odnotowano jednak tego faktu w większości ksiąg wieczystych. Na ponad 8 tysięcy takich nieruchomości do ksiąg wpisano od końca lat 60. zaledwie 589.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami