Sąd: mata z koszem w ogrodzie to nie boisko

Brak odpowiednio twardej nawierzchni oraz białych linii wyznaczających obszar gry kwalifikuje boisko jako obiekt małej architektury – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Aktualizacja: 19.09.2016 13:35 Publikacja: 19.09.2016 13:26

Sąd: mata z koszem w ogrodzie to nie boisko

Foto: 123RF

A.W. i H.C. zwrócili się do organów nadzoru budowlanego o likwidację bezprawnego ich zdaniem boiska do gry w koszykówkę, znajdującego się w ogrodzie sąsiadującej z ich działkami posesji.

Co mówi Wikipedia

Pracownicy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego ustalili, iż w ogrodzie znajduje się mata o wymiarach 7,60m x 5,46m imitująca kostkę chodnikową, a przy macie znajduje się kosz do gry, który nie jest trwale związany z gruntem. Właściciele oświadczyli, iż już w chwili nabycia nieruchomości, ta mata już istniała.

W takim stanie rzeczy Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego odmówił wszczęcia postępowania, kwalifikując boisko jako obiekt małej architektury.

Inspektor stwierdził, iż boisko powinno posiadać określoną nawierzchnię, wymiary, ponadto powinno posiadać linie wyznaczające pola gry. Tymczasem sporny obiekt (mata imitująca kostkę chodnikową i znajdujący się przy niej koszt do gry w koszykówkę) nie posiada parametrów boiska do gry w koszykówkę o jakim mowa w definicji takiego boiska, umieszczonej w serwisie Wikipedia opartej na wymaganiach FIBA.

W związku z tym, część nieruchomości z miejscem do gry w koszykówkę należało zakwalifikować jako obiekt małej architektury, służący codziennej rekreacji takich jak np. huśtawka, piaskownica czy trampolina. Jak przypomniano, realizacja takich obiektów (poza miejscami publicznymi) zgodnie z Prawem budowlanym nie wymaga uzyskania pozowania na budowę ani zgłoszenia.

Skargę na decyzję wniósł pełnomocnik sąsiadów. Podniósł w niej, że wymiary obiektu, nie są jego jedyną cechą, która decyduje o zaklasyfikowaniu go jako boiska. Niewątpliwym jest, iż teren ten posiada utwardzoną powierzchnię, składającą się nie tylko z maty imitującej płytę chodnikową, ale również z betonowego podłoża, umożliwiającą grę w koszykówkę lub streetballa.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uchylił decyzje o umorzeniu postępowania. Jego zdaniem organy nadzoru budowlanego uznając, iż przedmiotowy obiekt jest obiektem małej architektury skupiły się na jego rekreacyjnym charakterze nie rozważając przy tym czy jego wielkość, otoczenie w jakim się znajduje oraz sposób wykonania (w tym ewentualne istnienie pod matą utwardzenia gruntu o nieznanej technologii wykonania) pozwalają uznać go za "niewielki". – Wymiary tego obiektu 7,60m x 5,46m (ok. 41,5 m2 powierzchni) budzą wątpliwości w tym zakresie, tym bardziej, że jak wynika z akt sprawy znajduje się on na działce o pow. 312 m2 zabudowanej domem mieszkalnym jednorodzinnym w zabudowie szeregowej. Zatem obiekt ten zajmuje stosunkowo duży fragment tej działki – zauważył sąd.

WSA przyznał rację pełnomocnikowi skarżących, że powierzchnia spornego obiektu jest wystarczająca do uprawiania dyscypliny sportu zwanej "streetball". W tym miejscu sąd odwołał się do Wikipedii, która wskazuje, że streetball to rekreacyjna i nieprecyzyjna gra w koszykówkę najczęściej na asfalcie, bruku, kostce lub na hali, z użyciem "jednego kosza" lub dwóch koszów, przy której wymiary boiska nie są sprecyzowane.

Ważna jest wielkość

Inaczej sprawę boiska ocenił Naczelny Sąd Administracyjny, który uchylił wyrok WSA.

W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że cechą wyróżniającą obiekty małej architektury jest ich wielkość - stanowią je obiekty niewielkie. Definicja z Prawa budowlanego (art. 3 pkt 4) nie wymienia w sposób wyczerpujący wszystkich rodzajów takich obiektów, wyraźnie wskazuje na obiekty kultu religijnego, obiekty architektury ogrodowej oraz obiekty służące rekreacji codziennej i utrzymaniu porządku (śmietniki).

- Lista obiektów nie jest wyczerpująca i niewątpliwie do obiektów małej architektury można zaliczyć także inne obiekty, poza wyraźnie w nim wymienionymi. Należy jednak mieć na względzie, że każdorazowo cechą istotną takich obiektów jest wielkość. A zatem, już przy pierwszym zestawieniu z całą pewnością nie można uznać przedmiotowego obiektu jako boiska, w dosłownym jego brzmieniu, natomiast zaliczyć do obiektów służących do rekreacji codziennej – wskazał NSA.

W wyroku wzięto także pod uwagę, że sporny obiekt nie posiada parametrów boiska do gry w koszykówkę: odpowiednio twardej nawierzchni oraz linii białych wyznaczających obszar gry.

Dalej NSA wyjaśnił, że już sama prowizoryczność przydomowego placu do gry nie może wskazywać na inny obiekt niż niewielki obiekt służący rekreacji codziennej, stanowiący obiekt małej architektury. - Oczywiście w potocznym brzmieniu ten obiekt służący rekreacji codziennej może być nazwany "boiskiem". Nie oznacza to jednak, że potoczna nazwa przesądza o zakwalifikowaniu takiego obiektu do kategorii obiektów, których budowa wymaga zgłoszenia właściwemu organowi – stwierdził sąd.

Orzeczenie jest prawomocne.

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 17 czerwca 2016 r. (sygn. akt II OSK 2515/14)

A.W. i H.C. zwrócili się do organów nadzoru budowlanego o likwidację bezprawnego ich zdaniem boiska do gry w koszykówkę, znajdującego się w ogrodzie sąsiadującej z ich działkami posesji.

Co mówi Wikipedia

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe