Odszkodowań nie będzie

Mówienie, że nowelizacja k.p.a. nie zamyka drogi do uzyskania odszkodowania za znacjonalizowane mienie, to hipokryzja – wskazywał w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH adwokat Tomasz Krawczyk.

Aktualizacja: 19.08.2021 21:34 Publikacja: 19.08.2021 21:24

Odszkodowań nie będzie

Foto: materiały prasowe

Na podpisanie zmian w kodeksie postępowania administracyjnego, które mają znaczenie dla postępowań ws. znacjonalizowanych nieruchomości, nie musieliśmy długo czekać. Sejm uchwalił ustawę w zeszłą środę w nocy, a w sobotę prezydent już złożył pod nią podpis. Wskazał przy tym: „Wraz z moim podpisem kończy się epoka chaosu prawnego – epoka mafii reprywatyzacyjnych, niepewności milionów Polaków i braku poszanowania dla elementarnych praw obywatelek i obywateli naszego kraju". Zgadza się pan z tymi stwierdzeniami?

Z żadnym z tych stwierdzeń nie da się zgodzić. Wyjaśnijmy jednak wpierw, co zostało zmienione. Mówi się o tej ustawie w kontekście reprywatyzacji. Od strony technicznej ta zmiana dotyczy k.p.a. i przepisu, który mówi o stwierdzeniu nieważności decyzji. To, co się dokonało na podstawie tej zmiany, dotyczy dwóch rzeczy. W pierwszej kolejności uznano, że nie będzie można stwierdzić nieważności decyzji, od której wydania minęło dziesięć lat – niezależnie od tego, czy wywołała nieodwracalne skutki prawne, czy nie. Będzie można jedynie stwierdzić jej wydanie z rażącym naruszeniem prawa, co z kolei otworzy drogę do starania się o odszkodowania. Czyli na mocy nowelizacji zwroty w naturze po dziesięciu latach zostają wyłączone.

I ta zmiana budzi mniejsze wątpliwości.

Tak, gdyż wciąż można się starać o odszkodowania. Poruszamy się więc w obrębie standardów obowiązujących w demokratycznym państwie. Druga zmiana to 30-letni termin liczony od daty wydania decyzji, po którego upłynięciu nie będzie można już prowadzić postępowania dotyczącego stwierdzenia jej nieważności. Co więcej, ustawodawca posunął się do tego, że postępowania – gdzie wnioski o stwierdzenie nieważności zostały złożone przed wejściem w życie ustawy, ale po upływie 30 lat od wydania decyzji – podlegać będą umorzeniu z mocy ustawy. Czyli jeśli ktoś pięć czy dziesięć lat temu wniósł np. o stwierdzenie nieważności decyzji wywłaszczeniowej i to postępowanie się ślimaczyło – jak bardzo wiele postępowań reprywatyzacyjnych – to jego postępowanie nie będzie dalej prowadzone.

Czyli poza tym, że nasza sprawa nigdy nie zostanie rozpoznana, to tracimy też koszty, jakie ponieśliśmy choćby na zaangażowanie prawnika?

Tak. Najważniejszy zarzut dotyczy jednak tego, że w momencie, w którym wnosiliśmy sprawę, nie było żadnego ograniczenia czasowego. Jeśli uważaliśmy, że nasza decyzja wydana 50, czy 70 lat wcześniej była dotknięta wadą nieważności w postaci rażącego naruszenia prawa, to mogliśmy się domagać stwierdzenia jej nieważności, a jeśli zaszły nieodwracalne skutki prawne, stwierdzenia wydania jej z naruszeniem prawa, co otwierało drogę do starania się o odszkodowanie. Teraz po upływie iluś lat, które upłynęły przecież nie z winy spadkobierców byłych właścicieli, którzy chcieli, by ich postępowania były prowadzone szybko, ich sprawy zostaną umorzone. Potocznie mówiąc, państwo robi obywateli w konia – najpierw otwiera im pewną ścieżkę, potem bardzo długo zwleka z rozpatrzeniem ich spraw, a następnie mówi: przepraszam, czas minął.

Z Pałacu Prezydenckiego płynie jednak informacja, że ustawa nie zamyka drogi do odszkodowań.

Teoretycznie nowelizacja nie zamyka tej drogi w tym sensie, że nie ma przepisu, który by mówił, że nie można się starać o odszkodowanie za nieruchomość, która została znacjonalizowana do roku 1990. Natomiast prawda jest taka, że odszkodowanie za skutki wydania decyzji administracyjnej można otrzymać dopiero po tym, jak się uzyska tzw. prejudykat. Czyli uzyska się w stosownym postępowaniu potwierdzenie, że dana decyzja była wadliwa. Czyni się to w postępowaniu o stwierdzenie nieważności. Po upływie 30 lat nie będzie natomiast już można uzyskać decyzji o stwierdzeniu nieważności decyzji np.nacjonalizacyjnej. Czyli jeśli ktoś do momentu wejścia w życie noweli k.p.a. nie uzyska stwierdzenia nieważności decyzji, to oczywiście będzie mógł pójść do sądu cywilnego z pozwem o odszkodowanie, ale nie może wygrać tej sprawy. Słyszałem również wypowiedzi ze strony premiera oraz komentarze ze strony Pałacu Prezydenckiego, że nowelizacja nie zamyka drogi do odszkodowań. Jednak zamyka drogę do skutecznego uzyskania odszkodowania. Mówienie, że tak nie jest, to hipokryzja i bardzo nieuczciwe postawienie sprawy.

To koniec reprywatyzacji?

Nie. Nie było bowiem jednego trybu, w ramach którego nieruchomości do 1989 r. były nacjonalizowane. Było tych trybów kilkanaście. Część polegała na wydaniu decyzji administracyjnej, ale część już nie. Na przykład bezpośrednio po wojnie poza Warszawą sporo nieruchomości było przejmowanych przez państwo na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich. Tu przejęcie następowało albo z mocy prawa, albo przez tzw. przemilczenie, co potwierdzał następnie sąd. Co do tych przypadków w dalszym ciągu istnieć będzie możliwość wszczęcia sądowej reprywatyzacji.

Jeśli natomiast chodzi o mafię reprywatyzacyjną, to nie sposób zaprzeczyć, że w postępowaniach reprywatyzacyjnych dochodziło do przestępstw i czegoś, co spełniało znamiona zorganizowanej grupy przestępczej. To nie ulega wątpliwości. Nie może być to jednak powód do zamknięcia reprywatyzacji. W taki sposób pozwalamy, żeby wygrała mafia reprywatyzacyjna, której kiedyś udało się odebrać nieruchomości należące do byłych właścicieli. Nie można natomiast zapominać, że w większości przypadków wywłaszczenia były po prostu rabunkiem.

Tomasz Krawczyk jest partnerem w kancelarii Gołębiowska Krawczyk Roszkowski i Partnerzy.

Na podpisanie zmian w kodeksie postępowania administracyjnego, które mają znaczenie dla postępowań ws. znacjonalizowanych nieruchomości, nie musieliśmy długo czekać. Sejm uchwalił ustawę w zeszłą środę w nocy, a w sobotę prezydent już złożył pod nią podpis. Wskazał przy tym: „Wraz z moim podpisem kończy się epoka chaosu prawnego – epoka mafii reprywatyzacyjnych, niepewności milionów Polaków i braku poszanowania dla elementarnych praw obywatelek i obywateli naszego kraju". Zgadza się pan z tymi stwierdzeniami?

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu