Mieszkanie plus - nowy rządowy program budowy mieszkań na wynajem

Już od 2019 roku każdy będzie mógł wynająć tanio lokal, który z czasem wykupi na własność.

Aktualizacja: 06.06.2016 09:03 Publikacja: 05.06.2016 16:07

Mieszkanie plus - nowy rządowy program budowy mieszkań na wynajem

Foto: 123RF

W ramach programu „Mieszkanie plus" rząd chce wybudować w całej Polsce tysiące mieszkań na wynajem.

– Obecnie około 40 proc. rodzin nie może pozwolić sobie na zakup mieszkania, bo nie ma zdolności kredytowej ani też wystarczających środków na wynajęcie go na rynku komercyjnym – tłumaczy Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa. – Chcemy to zmienić. Klucze do pierwszego mieszkania planujemy przekazać już w 2019 r.

Na razie znane są ogólne założenia programu. Szczegóły znajdą się w projekcie ustawy o Narodowym Funduszu Mieszkaniowym (NFM). Ustawa ma wejść w życie w 2018 r.

Na jej podstawie rząd planuje powołać do życia Narodowy Fundusz Mieszkaniowy (NFM), czyli bank ziemi. Trafią do niego państwowe działki budowlane. Chodzi o te, które obecnie znajdują się m.in. w zasobach Agencji Mienia Wojskowego, Agencji Nieruchomości Rolnych, starostw oraz spółek Skarbu Państwa, takich jak PKP czy Poczta Polska.

– Agencje będą miały obowiązek przekazywać te grunty. Natomiast ze spółkami będziemy zawierać umowy cywilnoprawne – tłumaczy minister Adamczyk. W zamian za przekazanie terenów na potrzeby programu otrzymają jednostki uczestnictwa.

Nie wiadomo, jak dużo terenów przejmie NFM. Od grudnia na polecenie ministra budownictwa wojewodowie inwentaryzują grunty państwowe na swoim terenie.

Skąd będą pieniądze na budowę? Nie wiadomo. Ogólne założenie jest takie, że fundusz będzie korzystał ze środków budżetowych. Dysponując gruntami Skarbu Państwa, będzie mógł je sprzedawać, wymieniać, zaciągać kredyty, emitować obligacje.

Tajemniczy operator

Fundusz powoła operatora narodowego, który zajmie się realizacją program w praktyce. Będzie m.in. negocjować z potencjalnymi inwestorami, zawierać umowy, wskaże działki, na których można budować. Może też sprzedawać atrakcyjne nieruchomości NFM, by zyskać środki na budowę domów pod wynajem.

Minister pytany o to, kto będzie narodowym operatorem, odpowiedział, że na razie rząd się nad tym zastanawia.

Zdaniem Konrada Płochockiego, dyrektora generalnego Polskiego Związku Firm Deweloperskich, możliwym kandydatem do tej roli jest Bank Gospodarstwa Krajowego.

– Wszystkie państwowe programy mieszkaniowe, np. „Rodzina na swoim" czy „Mieszkanie dla młodych", były realizowana przy jego współudziale. Poza tym w 2014 r. bank powołał do życia fundusz, który kupuje mieszkania od deweloperów oraz je wynajmuje, i zebrał już sporo doświadczeń – tłumaczy Płochocki.

Komu narodowy operator narodowy będzie mógł zlecić budowę domów? Minister zaprasza do udziału wszystkich.

– Mogą to być np. gminy, spółdzielnie mieszkaniowe czy deweloperzy – wylicza. W zamian za udział w programie mogą otrzymać określoną pulę mieszkań.

Dzięki temu, że mieszkania będą powstawać na państwowym gruncie, mają być tańsze. Ich koszt ma się zamykać w 2600 zł netto za mkw. Mają być wystandaryzowane, a to oznacza, że np. lokal o wielkości 50 mkw. będzie wyglądał tak samo w Kielcach i w Warszawie.

– To nierealne. Za taką kwotę można postawić same mury, bez mediów oraz kosztów pośrednich, takich jak projekt budowlany, pozwolenia, urządzenie zieleni, miejsc postojowych – uważa dyrektor Płochocki

Leszek Hardek, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, obawia się z kolei, że realizacja planów rządowych doprowadzi do stworzenia kolejnej kosztownej struktury urzędniczej. – Skoro mieszkania mają powstawać w całej Polsce, to operator musi mieć oddziały terenowe – mówi. Może być więc podobnie jak z Narodowym Funduszem Zdrowia, w którym znaczna część środków idzie na urzędników, a nie na leczenie.

Nie tylko dla rodzin

Najemcą będzie mógł być teoretycznie każdy. Nie będzie też rejonizacji. Mieszkaniec Krakowa będzie mógł zapisać się na listę chętnych na mieszkanie np. w Radomiu. Będzie jednak punktacja, od której będzie zależało, czy się jest na początku czy na końcu kolejki. Rząd nie wie jeszcze, za co będą przyznawane punkty.

– Na pewno za dochód, liczbę posiadanych dzieci etc. – mówi minister. Zastrzega jednak, że dochód nie będzie mógł być za niski. Taka osoba musi mieć z czego płacić czynsz.

Nie będzie też ograniczeń w powierzchni mieszkania, tak jak ma to miało miejsce w wypadku programów kredytowych z udziałem państwa. Nie będzie również ograniczeń wiekowych. O lokal będzie można się starać, mając i 35, i 70 lat.

Mieszkanie będzie wynajmowane na czas nieograniczony. Stawki czynszu będą różne i mają zależeć od miejscowości, w której znajdować się będzie mieszkanie. Ministerstwo chce, by było można je wynająć w cenie 10–20 zł za mkw. Najemca będzie mógł przejąć mieszkanie na własność, dopłacając do czynszu przez około 20–30 lat. Lokator, który będzie chciał zmienić miejsce zamieszkania, będzie mógł się przeprowadzić do lokalu wybudowanego w tym systemie w innym mieście. Najmu nie będzie się dziedziczyło, ale środki wpłacane w ramach wykupu lokalu już tak.

– Może dochodzić do patologii. Zawsze znajdą się osoby, które wykorzystają system i znajdą się na początki kolejki, chociaż mają gdzie mieszkać lub mają dużo pieniędzy. I może być tak, jak obecnie z lokalami komunalnymi. Dlatego potrzebne będą mechanizmy zabezpieczające przed obchodzeniem prawa – ostrzega dyrektor Płochocki.

Program podoba się Leszkowi Orkiszowi, prezesowi Spółdzielni Mieszkaniowej Dom nad Słupią w Słupsku.

– Ten program jest dla rodzin, które nie mają zdolności kredytowej – uważa.

Natomiast Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza, jest zdania, że rząd nie powinien tworzyć nowego programu, tylko postawić na budownictwo społeczne (TBS).

Rynek nieruchomości

Pomysły na wynajem

Próby ożywienia rynku mieszkań pod wynajem były podejmowane kilkakrotnie. Najpierw rząd postanowił wspierać podatkową ulgą inwestorów, którzy nabywali lokale pod wynajem. Z czasem z tego zrezygnował. Później pojawiły się przepisy, dzięki którym zaczęły funkcjonować towarzystwa budownictwa społecznego (TBS). Większość z nich to spółki komunalne. Wynajmują one mieszkania osobom, które pokryją część kosztów budowy lokalu (na ogół 30 proc.). Przez długie lata państwo dawało nisko oprocentowane kredyty na budowę lokali przez TBS. Później zaprzestało. Wolało zaangażować posiadane środki w programy kredytowe „Rodzina na swoim" i „Mieszkanie dla młodych" . Pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu postanowiono na nowo uruchomić wsparcie TBS. Teraz zapowiada to także rząd premier Szydło.

W ramach programu „Mieszkanie plus" rząd chce wybudować w całej Polsce tysiące mieszkań na wynajem.

– Obecnie około 40 proc. rodzin nie może pozwolić sobie na zakup mieszkania, bo nie ma zdolności kredytowej ani też wystarczających środków na wynajęcie go na rynku komercyjnym – tłumaczy Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa. – Chcemy to zmienić. Klucze do pierwszego mieszkania planujemy przekazać już w 2019 r.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe