Sąd Najwyższy o służebności czerpania wody

Przymusowe ustanowienie służebności to wyjątek. Taka procedura nie może być wykorzystywana dla wygody.

Aktualizacja: 31.05.2016 17:28 Publikacja: 27.05.2016 17:33

Sąd Najwyższy o służebności czerpania wody

Foto: 123RF

Właściciel nieruchomości powinien w pierwszej kolejności korzystać z możliwości, jakie daje mu własna działka. Z sąsiedniej może korzystać w ostateczności. To sedno postanowienia Sądu Najwyższego, zapadłego w niebanalnym sporze, bo o służebność czerpania wody z odległej o ponad kilometr działki.

Tak daleko wody można szukać w Polsce chyba tylko w górach i tak też jest w tej sprawie.

Jan F., zamieszkały na stale w USA, ma dużą działkę w okolicach Bukowiny Tatrzańskie. Wystąpił do sądu o ustanowienie na jego rzecz służebności czerpania wody, która miałaby obciążyć położoną w odległości ponad kilometra działkę Władysława P. Nie ma bynajmniej w tym wniosku szaleństwa, gdyż obydwie działki łączy rura – obecnie już od ponad 32 lat – prowadząca wodę na działkę wnioskodawcy. W końcu lat 70. XX w. Jan F. odnalazł wodę na działce Władysława P. Pogłębił tamtejszą studnię i w 1983 r. przeprowadził na swoją działkę rurociąg, choć korzystał z niego raczej sporadycznie.

Po latach Jan F. postanowił uregulować status tej instalacji. Wystąpił do Sadu Rejonowego w Zakopanem o stwierdzenie jej zasiedzenia jako służebności. SR w 2012 r. oddalił wniosek, ponieważ Jan F. nie wykazał 30-letniego terminu zasiedzenia.

Mężczyzna sięgnął więc po inną procedurę. Wniósł o sądowe ustanowienie służebności, w tym wypadku czerpania wody. SR i ten wniosek oddalił. Wskazał, że Jan F. może urządzić sobie studnię (głębinową) na własnej działce.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu werdykt utrzymał, choć z nieco innym uzasadnieniem. Uznał bowiem, że nie ma czegoś takiego jak służebność czerpania wody.

Poza tym nie można ustanawiać służebności tylko dla wygody właściciela nieruchomości władnącej, tj. tej, na rzecz której ma być ona ustanowiona. W szczególności nie może się on powoływać na art. 144 kodeksu cywilnego, regulującego ustanowienie drogi koniecznej.

O taką służebność Jan F. mógłby zabiegać przed sądem, gdyby chciał uzyskać dostęp do publicznego wodociągu, ale w tej sprawie nie to chodzi.

I tak sprawa trafiała do Sądu Najwyższego.

SN wskazał, że chociaż kodeks cywilny nie reguluje wyraźnie służebności czerpania wody i przeprowadzenia wodociągu, to nie oznacza, że ustanowienie takiej służebności jest niedopuszczalne.

– Nie ma wątpliwości, że służebność taka spełnia cechy służebności gruntowej – wskazał Krzysztof Pietrzykowski, sędzia SN. – Ale w prawie polskim zasadą jest ustanawianie dobrowolne (umowne) służebności między zainteresowanymi właścicielami nieruchomości.

SN przypomniał, że przymusowo, przez sąd, może być ustanowiona służebność drogi koniecznej, a od niedawna także przesyłu, może ona też powstać przez zasiedzenie. Co więcej, ponieważ w trakcie tego sporu upłynęło kilka dodatkowych lat, Jan F. mógłby się teraz ubiegać o stwierdzenie zasiedzenia służebności czerpania wody. Musi tylko wykazać, że przez owe 30 lat rzeczywiście nią władał.

Sygnatura akt III CSK 108/15

Opinia dla „Rz"

prof. Bartosz Rakoczy, specjalista od prawa nieruchomości, Uniwersytet Mikołaja Kopernika

Zabiegający o stwierdzenie zasiedzenia służebności musi wykazać nie tylko, że władał nią przez 30 lat, ale też że było to trwałe, nieprzerwane władane. Opisywaną sprawę nieco komplikuje jej specyfika, sezonowość korzystania z tej podgórskiej działki i to, że właściciel mieszka za granicą. W tej sprawie wystarczy korzystanie z wodociągu w sezonie, ale nie może być to zupełnie sporadyczne czy z dłuższymi przerwami. Zresztą zgodnie z kodeksem cywilnym, jeśli służebność gruntowa jest niewykonywana przez dziesięć lat, to wygasa. Tym bardziej więc korzystanie w tej sprawie z wodociągu jest istotne przy staraniu się o uzyskanie zasiedzenie, bo jest to ograniczenie cudzej własności.

Właściciel nieruchomości powinien w pierwszej kolejności korzystać z możliwości, jakie daje mu własna działka. Z sąsiedniej może korzystać w ostateczności. To sedno postanowienia Sądu Najwyższego, zapadłego w niebanalnym sporze, bo o służebność czerpania wody z odległej o ponad kilometr działki.

Tak daleko wody można szukać w Polsce chyba tylko w górach i tak też jest w tej sprawie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami