Działki o łącznej powierzchni 3300 mkw. w Solcu Zdroju przeszły na własność państwa w 1977 r. na mocy ustawy z 1961 r. o terenach budowlanych na obszarach wsi.
W 2016 r. spadkobiercy byłych właścicieli wystąpili do starosty powiatu buskiego o ustalenie i wypłatę odszkodowania na podstawie art. 129 ust. 5 pkt 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przepis ten przewiduje, że starosta wydaje decyzję o odszkodowaniu za wywłaszczoną nieruchomość, gdy nastąpiło pozbawienie praw do niej bez ustalenia odszkodowania, a obowiązujące przepisy przewidują jego ustalenie.
Starosta nie odnalazł ani decyzji, ani innych dokumentów potwierdzających wypłatę odszkodowania. Nie było ich ani w Archiwum Państwowym, ani w miejscowych bankach. W Wydziale Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego znajdowały się jedynie decyzje o sprzedaży działek przez Skarb Państwa osobom prywatnym. I to na tej podstawie starosta wysnuł przekonanie, że odszkodowanie zostało wypłacone i umorzył postępowanie.
Wojewoda świętokrzyski, do którego odwołali się spadkobiercy, stwierdził, iż nie do zaakceptowania jest pogląd, że skoro po prawie 40 latach nie udało się odnaleźć dokumentów potwierdzających wypłatę odszkodowania, jest to dostateczna przesłanka żądania jego ustalenia i wypłaty. Mimo to uchylił decyzję starosty i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Umorzenie postępowania na podstawie art. 105 § 1 k.p.a. oznacza bowiem, że sprawa nie została załatwiona co do istoty.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach spadkobiercy zarzucili naruszenie art. 129 ust. 5 pkt 3 u.g.n. i błędną ocenę materiału dowodowego. Doprowadziło to do przyjęcia, że brak dowodów na wypłacenie odszkodowania nie uwiarygodnia faktu jego niewypłacenia. Podkreślili, że w żadnej instytucji nie odnaleziono dokumentów potwierdzających, że kiedykolwiek toczyło się postępowanie odszkodowawcze. Oznacza to, że go prostu go nie było i upoważnia do złożenia wniosku o ustalenie i wypłatę odszkodowania.