Komisja wydała dopiero jedną decyzję na nowych zasadach. Dotyczy ona kamienicy przy Hożej 25a. Z jej sentencji wynika obowiązek przejęcia kamienicy przez miasto w zarząd. Nowe przepisy dają też miastu prawo do zmiany wpisów w księgach, chcemy z niego korzystać.
A co w takim razie dzieje się obecnie z lokatorami?
Ich sytuacja do chwili obecnej nie uległa zmianie. Czynsz płacą jak dotychczas: władającej budynkiem prywatnej firmie czy też osobie fizycznej.
Do przejęcia tych kamienic w końcu dojdzie. Co to oznacza w praktyce dla najemców? Wszystko zależy od tego, czy dotychczasowi właściciele zechcą dobrowolnie oddać kamienicę. Niestety, nowelizacja ustawy nałożyła obowiązki jedynie na miasto, nie tworząc jednocześnie lustrzanych przepisów obligujących do działania beneficjentów decyzji reprywatyzacyjnej. Jeżeli odmówią, będzie trzeba rozpocząć procedurę egzekucyjną. A to wymaga czasu. Z naszych wyliczeń wynika, że w takim wypadku przejęcie kamienicy potrwa ponad 100 dni.
Są sygnały, że tak może być?
Osoby, którym komisja odebrała nieruchomość, zaskarżają decyzje do sądu administracyjnego. Gdyby je akceptowały, nie wnosiłyby skarg. A my nie możemy samowolnie przejąć budynku, przeciąć wszystkie kłódki i oznajmić, że nieruchomość jest miasta. Na mocy znowelizowanych przepisów możemy jedynie wejść na klatkę schodową, wywiesić ogłoszenie, że miasto jest obecnie zarządcą i podać numer konta, na który należy opłacać czynsze. Ale nie dostaniemy się już do zamkniętych pomieszczeń. Po przejęciu nieruchomości przejmujemy również do zasobu komunalnego wszystkich lokatorów tego budynku. Niezależnie od tego, czy są to byli lokatorzy komunalni czy osoby, które dysponują komercyjnymi umowami najmu. Wszystkich obowiązywać będą miejskie stawki czynszu, ok. 8 zł za metr kwadratowy.