W kwietniu premier Beata Szydło zaprezentuje Narodowy Program Mieszkaniowy. Plany są ambitne. Rodziny o niezbyt zasobnych portfelach mają wynajmować mieszkania, a te, które chcą mieć własne M, oszczędzać w kasach oszczędnościowo-budowlanych.
Program ma wejść w życie już na początku przyszłego roku. Potrzebne są jednak przepisy. Projekty mają być gotowe w kwietniu.
Pierwszy przewiduje, że kasy oszczędnościowo-budowlane będą tworzyć banki po uzyskaniu zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego.
Premia od państwa
Oszczędzać będą mogły m.in. osoby fizyczne (minimum przez cztery lata). Co roku kasa ma naliczać premię mieszkaniową (wypłaci ją budżet państwa). Ma ona wynieść 15 proc. zgromadzonych w danym roku środków. Po upływie zadeklarowanego okresu oszczędzania kasa udzieli kredytu np. na zakup mieszkania, budowę domu jednorodzinnego czy na remont.
– Projekt wypracował Senat jeszcze w poprzedniej kadencji – tłumaczy senator Tadeusz Kopeć (PiS). – Teraz ma być procedowany jako propozycja rządowa – dodaje.