#RZECZoBIZNESIE: Bartosz Turek: Ziemia rolna tanieje

Mniej zawieranych transakcji, spadek cen – przewiduje Bartosz Turek, szef biura analiz Lion's Bank i dodaje - dopiero IV kwartał pokaże, czy mamy do czynienia z długoterminowym trendem.

Aktualizacja: 05.10.2016 16:16 Publikacja: 05.10.2016 16:09

#RZECZoBIZNESIE: Bartosz Turek: Ziemia rolna tanieje

Foto: Rzeczpospolita

Pięć miesięcy temu weszła w życie ustawa o ziemi rolnej. Jakie są jej efekty?

BT: Dane za II kwartał pokazują, że mamy do czynienia z załamaniem obrotu ziemią rolną w Polsce, liczba transakcji spadła o połowę. Wyraźnie spadły również ceny. Za hektar ziemi rolnej płaci się obecnie o ponad 500 zł mniej w porównaniu do I kwartału. W ujęciu rocznym dalej mamy do czynienia ze wzrostem cen, ale już kosmetycznym, bo 4-procentowy.

Kosmetycznym, bo w ostatnich latach ceny wzrastały średnio o 17%.

BT: Mieliśmy tak szaloną sytuację na rynku rolnym, że od 2004 roku cena za hektar wzrosła o 462%. Proszę znaleźć jakiekolwiek inne aktywo, które dało w tym czasie tak spektakularny zysk. Dodatkowo właściciele ziemi rolnej mogli uzyskiwać dopłaty bezpośrednie, co windowało rentowność do 10%.

Ale twardych danych możemy się spodziewać dopiero za kilka miesięcy.

BT: Oczywiście, mówimy tutaj o narodzeniu trendu, to co dzieje się teraz na rynku rolnym jest dopiero jaskółką zmian. Dopiero IV kwartał pokaże, czy mamy do czynienia z długoterminowym trendem. W najbardziej prawdopodobnym scenariuszu mniej po pierwsze, będzie mniej zawieranych transakcji, a więc rolnik będzie miał trudności w sprzedaży ziemi, po drugie ceny będą spadały, ale nie gwałtownie.

Ta ustawa miała uderzyć w spekulacje na rynku, czy ten skutek rzeczywiście odniosła?

BT: Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że liczba transakcji spadła o połowę, to można powiedzieć , że spekulacja została w dużej mierze ukrócona. Mieszkający w mieście nie mogą już kupić za niewielkie pieniądze ziemi na wsi i inkasować dopłaty bezpośrednie.

Całkowicie inny trend cenowy obserwuje się w przypadku działek budowlanych, developerzy wręcz biją się o te ziemie. Z czego to wynika?

BT: Powód jest taki, że mnóstwo Polaków kupuje mieszkania. Developerzy notują bardzo dobre wyniki sprzedaży, więc w sposób oczywisty chcą budować ziemie pod kolejne inwestycje. Efekt jest taki, że niedawno w Warszawie na Bielanach sprzedana została działka za cenę dwukrotnie wyższą niż cena wywoławcza.

Czy ta sytuacja może być także wynikiem tego, że teraz developerzy mają trudniejszy dostęp do ziemi na obrzeżach miast?

BT: Tak, przed wejściem w życie ustawy developerzy mogli kupować działki wśród pól kapusty, miasta się rozlewały, mieszkańcy nie mieli dostępu do infrastruktury. Ustawa to zmieniła.

Pięć miesięcy temu weszła w życie ustawa o ziemi rolnej. Jakie są jej efekty?

BT: Dane za II kwartał pokazują, że mamy do czynienia z załamaniem obrotu ziemią rolną w Polsce, liczba transakcji spadła o połowę. Wyraźnie spadły również ceny. Za hektar ziemi rolnej płaci się obecnie o ponad 500 zł mniej w porównaniu do I kwartału. W ujęciu rocznym dalej mamy do czynienia ze wzrostem cen, ale już kosmetycznym, bo 4-procentowy.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu