"25" Adele bije rekordy

Trzeci album Brytyjki może osiągnąć sprzedaż 25 mln egzemplarzy.

Aktualizacja: 10.12.2015 06:42 Publikacja: 09.12.2015 17:52

Adele zaplanowała już 150 koncertów na świecie, ale nie w Polsce

Adele zaplanowała już 150 koncertów na świecie, ale nie w Polsce

Foto: XL Recordings/Sonic

Od chwili ogłoszenia jesienią daty premiery nowej, trzeciej płyty Adele stała się ona bezwzględną faworytką w wyścigu o pierwsze miejsce na globalnej liście płytowych szlagierów roku.

Gdyby podsumować sytuację w światowej fonografii ostatnich lat, brytyjska wokalistka ma najtrudniejszą rywalkę, jaką sobie można wyobrazić... czyli samą siebie. Wyniki sprzedaży trzeciego albumu porównywane będą bowiem z wynikami jej drugiej płyty – „21" (30 mln egzemplarzy), bestselleru, który wyniósł artystkę do fonograficznej ekstraklasy.

Jeśli Adele marzy dziś o jeszcze większym sukcesie, na jaki dziś poza nią nie stać nikogo – musi pokonać własny rekord, i to w niezwykle krótkim okresie kilku lat.

Prawie jak Beatlesi

O tym, jak trudno walczyć z sobą samym, świadczy fakt, że tylko Beatlesom udało się sprzedać trzy albumy w ponad 30 mln egzemplarzy („1", „Sgt. Pepper's", „Abbey Road"). Wielu stawiało na fenomenalną Norę Jones, gdy jej największy szlagier płytowy „Come Away with Me" (2002) rozszedł się w ponad 26 mln egzemplarzy, rozpoczynając muzyczną dominację młodych wokalistek, w tym Amy Winehouse i Adele. Jednak żadna z kolejnych płyt Nory nie powtórzyła sukcesu debiutanckiego krążka. „Feels Like Home" kupiło „tylko" 12 mln fanów.

Dziś wiele wskazuje na to, że Adele może być lepsza. Tylko w Stanach Zjednoczonych w pierwszym tygodniu sprzedaży „25" fani kupili prawie 3,4 mln albumów Brytyjki. Do tej pory tendencja zazwyczaj była taka, że istotny był drugi tydzień obecności na rynku, bo to on przynosił mocną korektę sprzedaży. Jeśli udało się artyście sprzedać przynajmniej piątą część tego, co w tygodniu otwarcia – było znakomicie.

Tymczasem Adele jako pierwsza w historii światowej fonografii osiągnęła w drugim tygodniu wynik powyżej miliona sprzedanych albumów. Po dwóch tygodniach może cieszyć się z tego, że w Stanach Zjednoczonych fani kupili 4,5 mln egzemplarzy „25". W ocenie „Billboardu" stanowiło to około 30 proc. obrotów całego rynku fonograficznego w Ameryce.

Adelomania na tym jednak się nie kończy. Sukces nowej płyty sprawił, że do gorącej dwudziestki „Billboardu" powróciły dwa poprzednie albumy – debiutancki „19" i „21". Pierwszy z nich rozszedł się już na świecie w 7 mln egzemplarzy.

Największą zasługą Adele dla fonografii jest to, że dzięki niej podniosła się sprzedaż płyt tradycyjnych – CD oraz winylowych, i to w czasie, kiedy wieszczono zagładę tych nośników wypieranych przez cyfrę i streaming. Jednak i w sieci Adele odniosła kolosalny sukces. Sprzedaż 1,9 mln albumów „25" w ciągu dwóch tygodni daje płycie trzecie miejsce w rankingu wszech czasów.

Na drugim miejscu jest Taylor Swift z albumem „1989" (2,3 mln albumów). Pierwsze miejsce należy jednak również... Adele, której przełomowy album „21" kupiony został w pierwszych dwóch tygodniach w internecie w 3,2 mln cyfrowych kopii.

Do Polski nie przyjedzie

Adele bije rekordy również w naszym kraju. – W pierwszym tygodniu sprzedaliśmy 32 tys. egzemplarzy „25" i od czasu stworzenia listy OIiS w 2000 r. jest to absolutny rekord – powiedział „Rz" Marek Proniewicz, szef Sonic Record, dystrybutor albumu. – Rekordowa sytuacja zaistniała również w drugim tygodniu, kiedy fani kupili 25 tys. albumów.

W związku z tym, że zagraniczne albumy mają przyznawany status platynowej płyty za 20 tys. egzemplarzy, „25" oblekło się już podwójną platyną.

– Sprzedaż idzie w tak szybkim tempie, że możemy się spodziewać, iż do końca roku album uzyska status diamentowego – dodaje Marek Proniewicz. – Otrzymuje się go za 100 tys. sprzedanych egzemplarzy.

Przypomnijmy, że poprzedni album, „21" rozszedł się w Polsce w ponad 200 tys. egzemplarzy.

– W czasie londyńskiego spotkania z managementem Adele, w tym Jonathanem Dickinsem, zapytałem, czy możemy liczyć na koncert w Polsce – mówi Marek Proniewicz. – Względy logistyczne sprawiają, że w Europie koncerty Adele odbędą się tylko w jej części zachodniej. Bilety na cztery występy w londyńskiej hali O2 rozeszły się w trzy kwadranse, a nie byłoby problemów ze sprzedaniem 20 koncertów. Adele, chociaż ma małe dziecko, chce jednak zrobić ukłon w stronę fanów. Pojedzie m.in. do Ameryki Łacińskiej, gdzie jej DVD z Royal Albert Hall biło rekordy popularności. Łącznie zaplanowała 150 występów na świecie.

Trzeba pamiętać, że polski rynek fonograficzny, biorąc pod uwagę potencjał prawie 40-milionowego kraju, nie należy do czołowych na kontynencie. Szansy na zaproszenie nie stanowią też letnie festiwale. Adele na nich nie występuje.

Teraz branża muzyczna spekuluje, czy Adele pozostanie liderem w trzecim tygodniu obecności na rynku, ponieważ w tym czasie ukaże się nowa płyta zespołu Coldplay „A Head Full of Dreams". Wiele wskazuje na to, że Brytyjka utrzyma się jednak na pierwszym miejscu globalnej sprzedaży.

Największe płytowe bestsellery światowej fonografii:

01. „Thriller", Michael Jackson, 68 mln

02. „Back In Black", AC/DC, 50 mln

03. „The Dark Side Of The Moon" , Pink Floyd 45 mln

20. „21", Adele, 30 mln

Polskiej fonografii: (po 1989 r.)

01. „Nic nie boli, tak jak życie", Budka Suflera, 1,2 mln

02. „Kayah i Goran" , Kayah i Goran, 800 tys.

03. „Ad.4" , Ich Troje, 690 tys. sprzedanych egzemplarzy

Od chwili ogłoszenia jesienią daty premiery nowej, trzeciej płyty Adele stała się ona bezwzględną faworytką w wyścigu o pierwsze miejsce na globalnej liście płytowych szlagierów roku.

Gdyby podsumować sytuację w światowej fonografii ostatnich lat, brytyjska wokalistka ma najtrudniejszą rywalkę, jaką sobie można wyobrazić... czyli samą siebie. Wyniki sprzedaży trzeciego albumu porównywane będą bowiem z wynikami jej drugiej płyty – „21" (30 mln egzemplarzy), bestselleru, który wyniósł artystkę do fonograficznej ekstraklasy.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone