Kiedy Pablopavo przyszedł na świat 30 marca 1978 roku, Telewizja Polska była już po emisji serialu „Czterdziestolatek", w tym ostatniego odcinka „Smuga cienia, czyli pierwsze poważne ostrzeżenie", w którym inżynier Karwowski, budowniczy Dworca Centralnego i Trasy Łazienkowskiej, trafił z zawałem serca do szpitala.
Ogólnie nieszczególnie
Czterdziestolatek Pablopavo, lider Ludzików, członek Vavamuffin, smugę cienia opisał na wydanej właśnie piątej płycie „Marginal" w piosence „Karwoski".
W sugestywnym teledysku ucharakteryzowany siedzi w garniturze przy stole z urodzinowo-imieninowymi zakąskami w stylu peerelowskich domówek: śledzie, sałatki warzywne i grzybki w occie. Świętuje bolesną dla każdego faceta rocznicę w towarzystwie seniorów, którzy polewają wódeczkę i bawią się jak na dancingu w Ciechocinku.
Upływ czasu kontrastuje z ujęciami domówki dzisiejszych dwudziestolatków. Pablopavo zostaje tam zagadnięty przez dziewczynę, co opisał następująco: „A przecież stoisz taki młody, taki młody/ I podchodzi, dziewczyna, i pyta czy/ Mogę od pana ogień?/ A ty wiesz, że to niegramatycznie,/ tylko popiół masz". Czterdziestolatek mający wrażenie, że jest wciąż młody, zdaje sobie nagle sprawę, że dla faktycznie młodej osoby jest „starym facetem w średnim wieku". Jak stetryczały belfer chce poprawiać językowe błędy młodzieży, a niedługo obróci się w proch.
Piosenka o przemijaniu wpędziłaby nas w depresję, gdyby nie pastiszowy, taneczny klimat płyty stylizowanej na lata 70., czas powstania „Czterdziestolatka". Do serialu odnosi się funkowa piosenka „Panie inżynierze" z frazami: „Panie inżynierze szczerze: Dobrze jest?/ Bo mi śmiga życie te jak zielone przed/ czerwonym światło/ Panie inżynierze wierzę, że to ma sens/ Blaknie tu wszystko jakby kolorów zabrakło/ Strach by całkiem nie wyblakło".