Festiwal „Chopin i jego Europa": Paderewski wychodzi z cienia

Po raz pierwszy to nie Chopin będzie głównym bohaterem na tym największym letnim festiwalu w Polsce.

Aktualizacja: 06.08.2018 20:08 Publikacja: 06.08.2018 18:20

Zwycięzca Konkursu Chopinowskiego Dang Thai Son tym razem zagra utwory Paderewskiego

Zwycięzca Konkursu Chopinowskiego Dang Thai Son tym razem zagra utwory Paderewskiego

Foto: NIFC, Wojciech Grzędziński

– Bez Ignacego Jana Paderewskiego trudno sobie wyobrazić obchody rocznicy stulecia odzyskania niepodległości – mówi „Rzeczpospolitej" Stanisław Leszczyński, pomysłodawca i dyrektor festiwalu „Chopin i jego Europa", który rozpoczyna się w najbliższy czwartek i potrwa do końca sierpnia.

W kontekście święta historyczno-politycznego to zdanie jest oczywiste. Był człowiekiem, który uczynił w świecie wiele dla odzyskania przez Polskę niepodległości, choć potem w PRL-u postać Paderewskiego przez lata była marginalizowana. Kim jednak jest dla nas dzisiaj jako artysta?

Przetrwała legenda jego pianistycznych sukcesów. Nie ujmując nic dokonaniom kolejnych pokoleń naszych wirtuozów, żaden z nich nie dorównuje sławą Paderewskiemu. Występy, a potem polityka zdominowały jednak jego życie, odsuwając w cień to, na czym mu najbardziej zależało: komponowanie.

Porzucona twórczość

Wir zdarzeń zmusił go, by w pierwszej dekadzie XX wieku porzucić całkowicie pracę twórczą, ale to, co zdążył skomponować, ma oryginalną wartość. Jak jednak prezentować dziś utwory Paderewskiego, by nie być posądzonym, że robi się to wyłącznie ze względów rocznicowych?

– Ten problem w ogóle przestaje istnieć, jeśli zaprasza się artystów, którzy wiedzą, co zrobić z tą muzyką – odpowiada Stanisław Leszczyński. – Ona broni się fantastycznie w wybitnych interpretacjach. Jego dzieła są świetnie zinstrumentowane i gdy wykonuje je dobra orkiestra, kiedy grają pianiści pokroju Dang Thai Sona, satysfakcję mamy gwarantowaną.

Tak ma być na tegorocznym festiwalu, którego podtytuł brzmi „Od Chopina do Paderewskiego". Zwycięzca Konkursu Chopinowskiego sprzed lat Dang Thai Son przygotowuje specjalny wieczór monograficzny. W pierwszej części zagra utwory solowe, w drugiej – koncert fortepianowy Paderewskiego.

Ten sam koncert zagra Amerykanin Garrick Ohlsson, a towarzyszyć mu będzie słynna londyńska Royal Philharmonic Orchestra pod dyrekcją Grzegorza Nowaka. Brytyjczycy zaprezentują też jedyną symfonię Paderewskiego. Z kolei Christoph Prégardien – jeden z najwybitniejszych w Europie interpretatorów liryki wokalnej – postanowił włączyć do repertuaru cykl 12 pieśni do francuskich wierszy Catulle Mendésa.

Utwory Paderewskiego będą też w programach recitali pianistów – Kevina Kennera czy Nelsona Goernera oraz zagranicznych zespołów – Rosyjskiej Orkiestry Narodowej czy Filharmoników z Bergen.

– Paderewski nie jest łatwo rozpoznawalnym kompozytorem w świecie – mówi Stanisław Leszczyński – ale dobre, wieloletnie kontakty z artystami sprawiają, że przyjmują oni bez problemu propozycję prezentacji jego muzyki, choć namówienie kogoś tej rangi jak Christoph Prégardien, by nauczył się pieśni Paderewskiego, nie było proste. Kiedyś jednak trudno było w ogóle pomyśleć, by czołowa orkiestra europejska grała Paderewskiego. Dziś dzieje się to ku obopólnej satysfakcji.

W obecnej, 14. edycji, składającej się z 50 koncertów z udziałem kilkuset wykonawców, będzie nie tylko Chopin i Paderewski.

Moniuszko po włosku

Jak zawsze ważne jest owo europejskie tło obecne w tytule festiwalu. Więcej jednak niż w latach ubiegłych posłuchamy tym razem muzyki polskiej, zwłaszcza powstałej w czasach zaborów, jak i po odzyskaniu niepodległości.

– Jednym z fundamentalnych wątków jest muzyka Moniuszki, w przyszłym roku czeka nas przecież 200-lecie jego urodzin – wyjaśnia dyr. Leszczyński. – Przedstawimy po raz pierwszy „Halkę" na instrumentach z epoki, z włoskim librettem i pod kierunkiem znakomitego Fabio Biondiego, który po prostu zakochał się w tej operze. Koncert zapowiada się wielce obiecująco.

Skrzypek i dyrygent Fabio Biondi to znakomity znawca muzyki dawnej i wrażliwy interpretator XIX-wiecznych oper. Może stać się w Europie propagatorem polskiej „Halki" wykonywanej po włosku (taką wersję zaakceptował sam kompozytor). Zestaw solistów koncertu jest międzynarodowy z mocnym wszakże udziałem polskich śpiewaków. Włoska „Halka" na dawnych instrumentach zostanie także wydana na płytach.

Historia polskiej muzyki to splot arcydzieł, przede wszystkim Chopina, utworów wybitnych, choć niedocenianych oraz kompozycji zapomnianych, gdyż nasze powikłane losy nie sprzyjały artystycznej ekspansji i promocji twórców. Kto dziś pamięta choćby Witolda Maliszewskiego, artysty wielce zasłużonego dla odbudowy życia muzycznego po odzyskaniu niepodległości? Jego Koncert fortepianowy zagra na festiwalu Brytyjczyk Peter Donhoe.

Takie propozycje muzyczne nie są jedynie jednorazowymi zdarzeniami. Festiwal „Chopin i jego Europa" stał się cennym towarem eksportowym dla Polskiego Radia, z rejestracji warszawskich koncertów chętnie korzysta cały świat.

Uznanie i nagrody zdobywają za granicą pofestiwalowe płyty, zwłaszcza z nieznaną muzyką polską. Kolejny pomysł dyr. Leszczyńskiego to doprowadzenie do nagrania zrekonstruowanego Koncertu skrzypcowego Ludomira Różyckiego z 1944 roku w interpretacji polskiego solisty i czołowej orkiestry Europy. ©?

– Bez Ignacego Jana Paderewskiego trudno sobie wyobrazić obchody rocznicy stulecia odzyskania niepodległości – mówi „Rzeczpospolitej" Stanisław Leszczyński, pomysłodawca i dyrektor festiwalu „Chopin i jego Europa", który rozpoczyna się w najbliższy czwartek i potrwa do końca sierpnia.

W kontekście święta historyczno-politycznego to zdanie jest oczywiste. Był człowiekiem, który uczynił w świecie wiele dla odzyskania przez Polskę niepodległości, choć potem w PRL-u postać Paderewskiego przez lata była marginalizowana. Kim jednak jest dla nas dzisiaj jako artysta?

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone