Festiwale muzyczne wrócą dopiero za rok

Zamiast Open'era w Gdyni planują wakacyjny kameralny Open'er Park.

Aktualizacja: 07.05.2021 06:19 Publikacja: 06.05.2021 19:13

W Anglii i Ameryce już jesienią Genesis zagra z Philem Collinsem

W Anglii i Ameryce już jesienią Genesis zagra z Philem Collinsem

Foto: Genesis facebook

Open'er Festival, największy polski festiwal goszczący te same gwiazdy, co najbardziej utytułowane imprezy na kontynencie, walczył o przetrwanie do końca, podobnie jak w zeszłym roku, pozostawiając nadzieję sobie i fanom. Jednak rynek koncertowy to globalna wioska. Decyzje amerykańskich gwiazd wpływają na program w Europie.

Pierwszy zły znak dla całej branży stanowiło ogłoszenie kilka tygodni temu przyszłorocznych dat występów Guns N' Roses, m.in. na PGE Narodowym, a potem Stinga. W czwartek przyszła jeszcze gorsza wiadomość: po decyzji rządu Roskilde Festival w Danii również przełożył się na przyszły rok. Wcześniej odwołano Werchter w Belgii i Rock/Ring im Park w Niemczech.

Open'er Park

Kwestia odwołania Open'era była kwestią godzin. Nie da się bowiem organizować letniego festiwalu w próżni. Zarówno w Roskilde, jak i w Gdyni mieli wystąpić gigant rapu Kendrick Lamar oraz Haim. Gwiazdami Open'era mieli też być ASAP Rocky, The Killers, Michael Kiwanuka, Twenty One Pilots, Thom Yorke, The Chemical Borthers. „Przez ostatnie kilka miesięcy walczyliśmy i zrobiliśmy bardzo dużo, żeby tegoroczna edycja Open'er Festival się odbyła. Chociaż jesteśmy przekonani, że powrót świata festiwali jest już bardzo blisko, to akurat ten wyścig z czasem przegrywamy" – napisał zespół Open'era. Szczepienia nie są jeszcze na zadowalającym etapie, powrót koncertów jako jedynej branży kultury nie został uwzględniony w kalendarzu rządu, dlatego ogłoszono nowy termin: 29 czerwca – 2 lipca 2022. Zakupione bilety zachowują ważność. Wystartowała również sprzedaż nowych. Już teraz udział w festiwalu potwierdzili Twenty One Pilots, Michael Kiwanuka.

Warto dodać, że odwołanie Open'era to nie tylko strata artystyczna. Tydzień, gdy w Gdyni odbywa się festiwal, to czas największych wpływów dla regionu poza okresem bożonarodzeniowo-sylwestrowym: miliony złotych, jakie nie zasilą branży gastronomicznej, hotelarskiej, transportowej. Tysiące osób, które straciły zyskowną, sezonową pracę.

Ale jak powiedział nam Mikołaj Ziółkowski, szef Open'era, od 15 lipca do 22 sierpnia potrwa w Gdyni Open'er Park, na który złożą się koncerty, głównie polskich gwiazd, choć mogą się zdażyć zagraniczne rodzynki, spektakle, filmy, sztuka. Oczywiście, w kameralnej formie. Program za dwa tygodnie. Kameralne mają być inne festiwale, jakie planują od połowy wakacji polscy organizatorzy.

Tymczasem pejzaż farmy, gdzie odbywał się największy europejski festiwal Glastonbury z 200 tysiącami gości, przypomina okładkę „Atom Heart Mother" Pink Floyd z pasącymi się krowami w roli głównej. Organizatorzy zapraszają latem na łono natury, oferując wynajem skautowych namiotów w cenie od 200 do 1000 funtów. A jednak 22 maja zagrają stamtąd Coldplay, Damon Albarn, Haim, Michael Kiwanuka, Wolf Alice. Tyle że w streamingu. Bilety od 20 euro.

Serbski dance

Wielka Brytania i Stany Zjednoczone najszybciej odmrażają koncertową branżę. Pierwsze salowe imprezy w Nowym Jorku, gdzie zagra m.in. Keb' Mo', i Londynie ruszą na początku czerwca. Jednak czwarta część wakacyjnych imprez Anglii z frekwencją ponad 5 tys. widzów nie odbędzie się, większość przenosi się na wrzesień i październik.

Ale już w połowie września rozpocznie się halowe tournée Genesis z Philem Collinsem. Dadzą m.in. trzy koncerty w Londynie i pojadą do Ameryki. Metallica zagra w sierpniu w Sacramento. Judas Priest pojawi się jesienią w Oklahomie.

W Europie odbędzie się tylko lipcowy Exit w serbskim Nowym Sadzie. Bawi się tam ponad 50 tysięcy fanów. Każdy będzie musiał przedstawić potwierdzenie szczepienia bądź posiadania antyciał. Zagrają David Guetta i Tyga.

Open'er Festival, największy polski festiwal goszczący te same gwiazdy, co najbardziej utytułowane imprezy na kontynencie, walczył o przetrwanie do końca, podobnie jak w zeszłym roku, pozostawiając nadzieję sobie i fanom. Jednak rynek koncertowy to globalna wioska. Decyzje amerykańskich gwiazd wpływają na program w Europie.

Pierwszy zły znak dla całej branży stanowiło ogłoszenie kilka tygodni temu przyszłorocznych dat występów Guns N' Roses, m.in. na PGE Narodowym, a potem Stinga. W czwartek przyszła jeszcze gorsza wiadomość: po decyzji rządu Roskilde Festival w Danii również przełożył się na przyszły rok. Wcześniej odwołano Werchter w Belgii i Rock/Ring im Park w Niemczech.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone