Rudowłosa podbiła Warszawę

Florence And The Machine dała najlepszy koncert na tegorocznym Orange Warsaw Festival. Bawiło się 60 tysięcy fanów.

Aktualizacja: 03.06.2018 11:07 Publikacja: 03.06.2018 11:03

Rudowłosa podbiła Warszawę

Foto: Orange Festival

Warszawski show był pierwszym występem Florence na naszym kontynencie po koncertach w Nowym Jorku, Los Angeles i Londynie. Przyjechała do Polski niedługo przed premierą zapowiadanej na 29 czerwca nowej płyty „High As Hope”. Poza znanym już singlem „Hunger” usłyszeliśmy również premierowe „Sky Full Of Song” i „Patricia”.

Rudowłosa gwiazda, której wizerunek inspirowany jest malarstwem prerafaelitów, jak zwykle przyciągnęła tysiące młodych dziewczyn, a i chłopców z wiankami na głowach. Odpaliła też rakietę swoich największych hitów, w tym „You’ve Got The Love”, „Ship To Wreck” i „What Kind of Man”.

Eteryczna, wrażliwa i emocjonalna, a jednocześnie obdarzona niebywałą skalą mocnego głosu – udowodniła, że jest jedną z najlepszych koncertowych artystek świata. Boso niczym nimfa, z lekkością przebiegała scenę w tanecznych krokach – czasami walca. Sfruwała też na łąkę przed sceną. I choć jej teledyski są zapisem kobiecej fascynacji męską siłą, a zarazem frustracji wywołanej ich fizycznością i brutalnością, która niszczy magię miłości – w tłumie fanów czuła się szczęśliwa i spełniona. Dotykając ich głów jak prorok nadziei, o której śpiewa na nowej płycie, wielokrotnie wybiegała między publiczność.

Wywoływała swoją nieprzewidywalnością przerażenie u ochroniarzy pilnujących jej bezpieczeństwa. Ze wzruszeniem pomieszanym ze wstydem i skromnością opowiadała, jak przełamywała opory, pisząc w nowych piosenkach o swoich najbardziej skrytych tajemnicach. Wszystkie są wołaniem o miłość. Dlatego namawiała fanów, by czule się obejmowali. Prosiła też, by odłożyć telefony i podnieść ręce do góry, aby choć na chwilę poczuć się wolnym. Odzew był stuprocentowy, a słowa Florence, że wsparcie fanów pozwala jej tworzyć nowe piosenki, nie brzmiały banalnie.

W tym roku wszystko sprzyjało fanom i organizatorom. Znakomita pogoda i piknikowa atmosfera na służewieckim Torze Wyścigów Konnych stanowiła świetne tło dla takich gwiazd jak Dua Lipa czy Sam Smith, zdobywca muzycznego Oscara.

Świetnie wypadł występ rapera Tyler, The Creator. Do czasu, gdy wyszedł na scenę i wywołał pisk tysięcy fanów swoim mocnym głosem i muzyką przypominającą najlepsze nagrania OutKast, a zwłaszcza Andre 3000, można było zachwycać się przyjęciem Taco Hamingwaya, którego gościem był Quebonafide. Polacy dali z siebie wszystko. A jednak Tyler pokazał, ile jeszcze trzeba zrobić, żeby osiągnąć moc afroamerykańskiego rapu. Inna kwestia, że Taco walczył z chorobą. Pożegnał się do czasu występu na Open’erze, gdzie wystąpi u boku Depeche Mode, Bruno Marsa, Arctic Monkeys i Nicka Cave’a.

Organizatorem festiwalu był Alter Art.

Warszawski show był pierwszym występem Florence na naszym kontynencie po koncertach w Nowym Jorku, Los Angeles i Londynie. Przyjechała do Polski niedługo przed premierą zapowiadanej na 29 czerwca nowej płyty „High As Hope”. Poza znanym już singlem „Hunger” usłyszeliśmy również premierowe „Sky Full Of Song” i „Patricia”.

Rudowłosa gwiazda, której wizerunek inspirowany jest malarstwem prerafaelitów, jak zwykle przyciągnęła tysiące młodych dziewczyn, a i chłopców z wiankami na głowach. Odpaliła też rakietę swoich największych hitów, w tym „You’ve Got The Love”, „Ship To Wreck” i „What Kind of Man”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone