Muzyka
– Mój poprzedni album „Afrodeezia” był podróżą przez historię mojej rodziny – powiedział Miller, który karierę rozpoczął u boku Milesa Davisa. – Śledziłem dzieje przodków na drodze afrykańskich niewolników. Teraz gram muzykę współczesnych metropolii, na którą składa się hip-hop, soul, r&b i jazz. Jest spokojna, ale mocna i funky.
Miller zaprezentuje ją 5 lipca na Młyn Jazz Festival w Wadowicach, a w listopadzie – w Gliwicach, Poznaniu, Gdyni, Warszawie i we Wrocławiu. Poza Ameryką w Polsce będzie występował najczęściej.
Album rozpoczyna grana w wolnym rytmie kompozycja „Trip Trap”. Mamy do czynienia z popisem niesamowitych umiejętności Millera, który solową partię napisał, zagrał i rozłożył na cały czas trwania utworu z klasą twórcy najlepszych thrillerów. Non stop trzyma nas w napięciu, a efekt ten budują również partie instrumentów dętych zespołu New Orleans. Przypominają ostatni występ Milesa Davisa w Montreux. Mamy także okazję usłyszeć głos Millera, nagranie zostało bowiem zarejestrowana na żywo. Ze śmiechem reaguje na entuzjazm publiczności, zachwalając kompozycję jako „coś nowego”.
Płyta przynosi sporo zaskoczeń. Jednym z nich jest z szlagier „Que Sera Sera”. Piosenkę ze zmyślonym przez Brytyjczyków rzekomo hiszpańsko-włoskim powiedzeniem w tytule, znaczącym „Co będzie – to będzie”, pierwszy raz zaśpiewała Doris Day w horrorze Hitchcocka „Człowiek, który wiedział za dużo”. Tym razem w klimacie Janis Joplin interpretuje ją Belgijka Selah Sue znana z przeboju „This Word”. Porywające rockowe solo zagrał Adam Agati.