Samurajska szarża zespołu Manic Street Preachers

Walijczycy na 13. płycie „Resistance Is Futile” śpiewają o nadziei dla świata.

Publikacja: 17.04.2018 18:05

Samurajska szarża zespołu Manic Street Preachers

Foto: materiały prasowe

Trio należy dziś do najsłynniejszych brytyjskich zespołów, choć Anglicy, którzy mają swoje fobie i stereotypy, nie chcieli na początku traktować Walijczyków poważnie. Gdy stało się jedną z najciekawszych formacji przełomu lat 80. i 90., zdarzyła się historia, której do dziś nie można zrozumieć i wytłumaczyć: zaginął Richey Edwards, gitarzysta i autor intelektualnych, enigmatycznych tekstów zespołu. Do zdarzenia doszło w 1995 r. Co jakiś czas pojawiały się sygnały świadczące o tym, że żyje – był widziany m.in. w Goa. W 2008 roku Edwards uznany został jednak za zmarłego.

Czas, kiedy muzycy nie wiedzieli nic o losach swojego przyjaciela, okazał się okresem próby, który przeszli, ku zaskoczeniu wielu, pomyślnie. Najpierw zawiesili działalność, ale wznowili ją po namowach rodziny Edwardsa. Stres podziałał mobilizująco: płyty „Everything Must Go” i „This Is My Truth Tell Me Yours” z hitem „If You Tolerate This Your Children Will Be Next” biły rekordy powodzenia. Pokryły się platyną.

Tematami przewodnimi nowej płyty są kłopoty z pamięcią, ale też sztuka jako sposób na rekonstrukcję własnej tożsamości. Trio ponownie użyło swojej największej siły – potrafiło stworzyć melodyjne piosenki opowiadające o tym, jak można zwalczyć depresję.

– Nie odnajduję się w cyfrowej histerii i szaleństwie politycznym współczesności powiedział Nicky Wire. – Gdy inni mają swoje iPhone’y, my mamy wciąż nasze gitary, i to sprawia, że walczymy o swoje jak samuraj z okładki nowej płyty.

Dobrym przykładem tej walki jest „A Song for Sadness” – „Piosenka na smutek/ Aby pozbyć się szaleństwa”.

Warto słuchać Manic Street Preachers, bo nie śpiewają banalnych utworów i mają fascynujących bohaterów. „International Blue” jest zainspirowane zmarłym w 1962 r. francuskim artystą Yvesem Kleinem, protoplastą perfomance’u w sztukach wizualnych, pop-artu i minimalizmu.

– Lubimy przypominać takie postaci jak Klein, ponieważ jego sztuka manifestowała witalność. To lepsze niż opiewanie dzisiejszej nędzy. Optymizm jest lepszą inspiracją – powiedział Wire.

Jedną z najważniejszych kompozycji na najnowszej płycie jest „Dylan i Caitlin” duet z The Anchoress, czyli walijską wokalistką Catherine Davies.

– Zależało mi na piosence, która nie jest oparta na moim życiu – powiedział Nicky Wire. – Tematem jest ekstremalna miłość. Słowa to zapis rozmowy walijskiego poety Dylana Thomasa i jego wielkiej miłości Caitlin Mcnamara na szczycie ich przesiąkniętego alkoholem związku.

Z kolei „Liverpool Revisited” to hołd dla ofiar pamiętnej katastrofy na stadionie Hillsborough, podczas której zginęło 96 fanów FC Liverpool wpuszczonych na niezabezpieczoną trybunę podczas meczu z Nottingham Forest. Dociekanie prawdy o przyczynach wypadku trwało lata, doprowadziło jednak do tego, że angielskie stadiony stały się nowoczesne i bezpieczne. Może to typowo angielska, bo związana z piłką nożną, metafora powolnej, ale skutecznej naprawy świata?

Trio należy dziś do najsłynniejszych brytyjskich zespołów, choć Anglicy, którzy mają swoje fobie i stereotypy, nie chcieli na początku traktować Walijczyków poważnie. Gdy stało się jedną z najciekawszych formacji przełomu lat 80. i 90., zdarzyła się historia, której do dziś nie można zrozumieć i wytłumaczyć: zaginął Richey Edwards, gitarzysta i autor intelektualnych, enigmatycznych tekstów zespołu. Do zdarzenia doszło w 1995 r. Co jakiś czas pojawiały się sygnały świadczące o tym, że żyje – był widziany m.in. w Goa. W 2008 roku Edwards uznany został jednak za zmarłego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone