Sekrety koncertu The Rolling Stones w Warszawie

Około 5 mln dol. otrzymają The Rolling Stones za show na PGE Narodowym dla 70 tys. fanów.

Aktualizacja: 01.03.2018 10:01 Publikacja: 28.02.2018 16:03

?Ron Wood (ur. 1947), Mick Jagger (ur. 1943), Keith Richards (ur. 1943) i Charlie Watts (ur. 1941) –

?Ron Wood (ur. 1947), Mick Jagger (ur. 1943), Keith Richards (ur. 1943) i Charlie Watts (ur. 1941) – The Rolling Stones AD 2018

Foto: Dave Hogan/Materiały prasowe

Polscy fani żyją perspektywą piątego koncertu Stonesów w naszym kraju już co najmniej od czterech lat, kiedy pojawiła się informacja, że 25-lecie wyborów po Okrągłym Stole chciała uświetnić występem tej grupy ekipa prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Pierwszą informację o planowanym na lato 2018 r. koncercie Stonesów w Polsce podała „Rzeczpospolita” pod koniec grudnia.

Gra o show

Od tego czasu w kulisach koncertowej branży toczyła się pełna napięcia gra o to, kto i za ile zorganizuje ostatni – na co wiele wskazuje – show grupy Jaggera i Richardsa w naszym kraju. Muzycy kwartetu skończą w tym roku 295 lat.

Rywalizacja była tym ostrzejsza, że Stonesi nie zagrają w tym roku wielu koncertów, zaś na wschód od Odry dadzą tylko dwa – w czeskiej Pradze i w Warszawie. Stonesi to żywa legenda i nie muszą obawiać się konkurencji, a jednak, jak się dowiedzieliśmy, organizatorzy zadbali, by show nie kolidował z dwoma wielkimi imprezami: gdyńskim Open’erem, który ma w tym roku niezwykle silną obsadę (m.in. Depeche Mode i Bruno Mars), a także z transmisjami z mistrzostw świata w piłce nożnej z udziałem naszej reprezentacji.

Wedle pierwszych informacji show miał się odbyć w sobotę 7 lipca, ale z wymienionych wyżej względów został przeniesiony na niedzielę. Teoretycznie to słabsza data, bo pomimo wakacji następny dzień jest pracujący. A jednak ważniejsze okazały się takie powody jak szansa na powrót fanów do Warszawy z Open’era i brak piłkarskich transmisji.

Honoraria dla gwiazd są objęte tajemnicą, jednak według naszych informacji Stonesi zainkasują ok. 5 mln dol. To rekordowe honorarium w naszym kraju, a także najwyższy przedział światowych stawek, nie ma bowiem droższego zespołu niż The Rolling Stones.

Do honorarium należy doliczyć także inne koszty. Być może właśnie dlatego koncert kupiła wiedeńska firma Barracuda Music. Jednak dysponentem praw do występu był drugi co wielkości globalny gracz koncertowy, czyli AEG, z którym związani są Stonesi. Skalą obrotów na świecie ustępuje tylko Live Nation. Barracuda jest obecna w Polsce od kilku lat. W tym roku organizuje m.in. występy Bryana Adamsa i sir Eltona Johna.

Trudno nie zauważyć, że dwie największe światowe gwiazdy, które przyjadą w tym roku do Polski na PGE Narodowy: Ed Sheeran (na dwa koncerty) oraz The Rolling Stones, zapraszane są za pośrednictwem zagranicznych firm, rzecz jasna, ze stratą dla polskich. Ten fakt tłumaczy się dwojako. Zagraniczne agencje mogą być powiązane z większym niż polski kapitałem. Napływają do nich nowe środki związane z funduszami inwestycyjnymi, ponieważ branża koncertowa na świecie rośnie. W czasach internetu kontakt na żywo z gwiazdami ma coraz wyższą cenę.

Drugi powód może być natury politycznej. Jeden z dużych producentów koncertowych potwierdza, że przy negocjacjach, spotkaniach i kontaktach z najważniejszymi postaciami w światowym show-biznesie padają pytania o Marsz Niepodległości z udziałem faszystów oraz ustawę IPN. Z tego powodu, zdaniem producenta, z przyjazdu do Polski zrezygnowało już kilku liczących się artystów, bo show-biznes jest szczególnie wyczulony na wszelkie rasistowskie konotacje.

Inne źródło wskazuje nam, że koncerty to wciąż biznes i tam, gdzie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla organizowanych imprez, liczą się głównie pieniądze. Przykład turecki mówi jednak co innego: w tym kraju zbudowano nowoczesne stadiony i odbywały się festiwale ze światowymi gwiazdami, ale po pogorszeniu klimatu politycznego rynek koncertowy upadł. Warto pomyśleć, dlaczego drugie już tournee U2 omija Polskę, czy grupie, która śpiewała o Solidarności, chodzi tylko o logistykę i pieniądze.

Na tym tle intrygująco wypadają informacje, że w kręgu ekipy rządzącej pojawił się pomysł wpisania koncertu The Rolling Stones w obchody stulecia niepodległości. Wciąż żywa jest pamięć o pierwszym przyjeździe grupy do Polski, gdy w 1967 r. wystąpili w Sali Kongresowej dwukrotnie jednego dnia. Był to jedyny wtedy taki show gigantów rocka po wschodniej stronie żelaznej kurtyny. Pałac Kultury im. Józefa Stalina, gdzie mieściła się Sala Kongresowa, stał się wtedy świadkiem zamieszek z milicją, które poza kontrkulturowym charakterem miały także wymiar antykomunistyczny, antysystemowy. Od tamtego czasu poczynając po niedawny koncert na Kubie, w ostatnim bastionie komunizmu, Stonesi stali się symbolem wolności, nie tylko obyczajowej.

Czysta muzyka

Ten aspekt może interesować obecne władze, tym bardziej że pojawienie się Micka Jaggera i Keitha Richardsa w kraju, który w Unii Europejskiej, Izraelu i Ameryce zmaga się z pogorszeniem wizerunku, miałoby swoje znaczenie. Jednak Darek Maciborek, szefa DM Agency, polskiego partnera Barracudy, powiedział nam, że koncert The Rolling Stones nie będzie w żaden sposób związany z obchodami stulecia odzyskania niepodległości.

Jednocześnie z dobrze poinformowanego źródła usłyszeliśmy, że niewykluczona została możliwość transmisji koncertu. Pamiętajmy, że prezes Kurski zdecydował się zapłacić ok. 100 tys. euro za występ Luisa Fonsiego i jego „Despacito” na sylwestra, może być go stać na rekordowe stawki dla The Rolling Stones. To kwestia umowna, ale może chodzić o drugą gażę, czyli nawet o 5 mln dol. Rzecz jest do pertraktacji. TVP nie odpowiedziała na nasze pytania.

Pewne jest, że Warszawę spotka zaszczyt goszczenia czwartego już koncertu Stonesów. Poprzedni odbył się na Służewcu w lipcu 2007 r., wcześniejszy w sierpniu 1998 r. był na Stadionie Śląskim. I znów magnesem będą nieśmiertelne hity, w tym „Satisfaction”. Fani zapłacą za to od ok. 400 zł do 2 tys. zł. Warto uważać na to, że prawa do sprzedaży bilety ma Eventim, a także sklepy stacjonarne. Specjalna sprzedaż na internetowej stronie zespołu ruszyła we wtorek i dawała opcję na kupno biletów w postaci specjalnego kodu. Inne źródła powiązane są z tymi, którzy chcą zarobić ponad miarę. Stolica na pewno zyska. 70 tys. fanów z kraju i z zagranicy zostawi w gastronomii i hotelach mnóstwo pieniędzy. Grupa wykona swój kanon, a Jagger zaśpiewa: „To tylko rock and roll. Ale ja to lubię”.

Polscy fani żyją perspektywą piątego koncertu Stonesów w naszym kraju już co najmniej od czterech lat, kiedy pojawiła się informacja, że 25-lecie wyborów po Okrągłym Stole chciała uświetnić występem tej grupy ekipa prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Pierwszą informację o planowanym na lato 2018 r. koncercie Stonesów w Polsce podała „Rzeczpospolita” pod koniec grudnia.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone