Dodał, że w ramach planów wcześniejszych emerytur i innych posunięć zlikwidowano już 2 tys. miejsc pracy. — Ok. 2 tys. ludzi zgodziło się odejść i jest możliwe, że dodatkowe 2 tys. zgodzi się na to samo — powiedział. — Nie niepokoi mnie zdolność realizacji założeń kosztów, ale wielkość wskaźnika zgadzających się odejść za odprawą prowadzi do pytania, czy zostanie dość zatrudnionych do wykonywania obecnego zakresu pracy — stwierdził na konferencji prasowej. — Brakuje natomiast jasnej wizji przyszłości dla Opla pod względem wykorzystania mocy produkcyjnych i gwarancji zatrudnienia po 2020 r. — dodał.

Opel kupiony przez PSA od General Motors za 2,6 mld dolarów ponosił straty przez niemal 20 lat. Jego nowy francuski właścicieli dał mu do 2020 r. czas na odzyskanie rentowności poprzez plan odrodzenia przewidujący znaczne oszczędzanie (PSA chce doprowadzić do 1,7 mld euro oszczędności z tego zakupu) i zintegrowanie jego gamy modeli z globalną architekturą PSA.

IG Metall sprzeciwia się taktyce negocjacyjnej Francuzów. Przed zgodą na przyznanie fabryce w Eisenach produkcji nowego modelu PSA zażądała ustępstw płacowych od wszystkich 19 tys. pracowników Opla w Niemczech. PSA zaproponowała nowy SUV, ale działacze związkowi obawiają się, że jego sprzedaż nie wystarczy do zapewnienia przetrwania tego zakładu i domagają się dodatkowych gwarancji — Starają się nas szantażować — stwierdził związkowiec Berthold Huber z komitetu negocjacyjnego Opla.