Dobry pierwszy kwartał i znacznie lepsze niż w innych krajach perspektywy na szybką odbudowę po osłabieniu koronawirusem – tak wygląda obecna sytuacja polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Z najnowszych danych branżowej firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl wynika, że w pierwszych trzech miesiącach 2021 r. produkcja sprzedana (pojazdy samochodowe, przyczepy i naczepy) wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem o 11,2 proc., do poziomu 48,5 mld zł. Jej wartość zwiększyła się nawet wobec pierwszego kwartału 2019 r. – o 6,5 proc.
Bardzo dobre wyniki notują eksporterzy. W okresie od stycznia do końca marca padł nowy rekord: wartość zagranicznej sprzedaży branży sięgnęła 8,6 mld euro i w ujęciu r./r. zwiększyła się o 13,5 proc. – Rekordowy wynik to zasługa eksportu w marcu, który był o połowę wyższy od ubiegłorocznego i wyniósł 3,9 mld euro – tłumaczy Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.
Baterie polskim hitem
Najważniejszą grupą w polskim eksporcie przemysłu motoryzacyjnego pozostają części i akcesoria wysyłane do zagranicznych fabryk samochodów. W I kw. przypadło na nie ponad 37 proc. całego eksportu branży, a ich wartość wzrosła r./r. o 4,5 proc., do 3,2 mld euro. Drugim eksportowym przebojem stały się akumulatory litowo-jonowe do napędów samochodów elektrycznych. Ich wartość przekroczyła 1,5 mld euro. – To ponad dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku i rekordowa wartość eksportu akumulatorów dla I kw. roku – mówi Orłowski.
Akumulatory do e-aut zepchnęły na trzecie miejsce eksport samochodów osobowych i lekkich dostawczych. Ta grupa towarowa odnotowała r./r. spadek o 4,8 proc. i do 16,3 proc. zmniejszyła (o 5,4 pkt proc.) swój udział w motoryzacyjnym eksporcie. Jedna trzecia eksportowanych aut trafiła do Niemiec, podobny udział ma niemiecki rynek w przypadku wysyłanych z Polski komponentów.