Japońska firma samochodowa spodziewa się zmniejszenia zysku operacyjnego w roku finansowym do 31 marca 2019 o 45 proc. do 318 mld jenów (2,53 mld euro) wobec pierwotnej sumy 450 mld z powodu większych wydatków na przedłużenie gwarancji na jej największym rynku amerykańskim - podał Reuter.
Japończycy wyjaśnili, że sprzedaż zmalała po aresztowaniu Carlosa Ghosna, więc roczny zysk będzie najmniejszy od roku zakończonego 31 marca 2010. To drugie obniżenie prognozy w bieżącym roku, wcześniej podali liczbę 410 mld jenów.
Malejący zysk był największym problemem Nissana jeszcze przed aresztowaniem Ghosna w listopadzie. Firma starała się zmniejszać kosztowne zachęty w Stanach, od lat jej wyniki finansowe zależały od dużych rabatów na tym rynku, aby mogła sprzedawać kompaktowe SUVy Rogue i limuzyny Altima.
Prezes Hiroto Saikawa dąży do zamknięcia epoki Ghosna, zapowiedział, że nie będzie walczyć o udział rynkowy, a skupi się na poprawianiu marży zysku. Nissan postanowił też poświęcić więcej uwagi Chinom, swemu drugiemu rynkowi, choć na razie sprzedaż tam maleje. Nissan ogłosi roczny bilans 14 maja.
Teraz poinformował o odejściu wiceprezesa odpowiedzialnego w Japonii, Azji i Oceanii za marki Nissan, Datsun i Infiniti, Daniele Schillaciego, który postanowił pracować w Europie. Odpowiedzialnym za codzienne funkcjonowanie Nissana będzie świeżo mianowany wicedyrektor generalny Yasuhiro Yamauchi. Nissan dokooptował do swego zarządu szefów większych rynków: Japonii, Ameryki Płn. i Chin.