Spółka Dongfeng Peugeot Citroen Automobiles (DPCA) w Wuhanie zmniejszy zatrudnienie o połowę do 4 tys. ludzi, zamknie jedną fabrykę, a drugą sprzeda na podstawie lipcowego porozumienia prezesa Carlosa Tavaresa i prezydenta Zhu Yangfenga — przewiduje dokument, z którym zapoznał się Reuter.
Obie grupy odmówiły skomentowania szczegółów planu restrukturyzacji. — Pracujemy z naszymi partnerami nad poprawą ogólnej efektywności naszej działalności w Chinach we wszystkich aspektach — powiedział rzecznik PSA.
Porozumienie może zapobiec wycofaniu się PSA z istniejącego do 27 lat partnerstwa i z udziału 12,2 proc. w Dongfeng, a nawet w ogóle z Chin, co zasugerował prezes PSA. — Byliśmy o włos od konieczności wyjścia z Chin. To było tak poważne — powiedziała jedna z osób związana z zarządem PSA.
Francuzi starają się dostosować do zupełnie nowych warunków. Chiński rynek samochodowy kiedyś zapewniał ogromne zyski, ale w ubiegłym roku nastąpił na nim spadek pierwszy raz od lat 90. i w tym roku zmaleje o dalsze 5 proc. z powodu eskalacji wojny handlowej ze Stanami. Wiele zachodnich firm samochodowych miało już problemy wcześniej, przed zmianą tendencji, bo chińscy konsumenci rezygnowali z marek średniego segmentu rynku i wybierali coraz bardziej popularnych rodzimych producentów.
PSA miała w Chinach problemy od dawna, sprzedaż malała od 4 lat, w 2018 r. do 251 700 sztuk wobec 731 tys. w 2014 r., udział w spółce stracił 400 mln euro wartości i wynosi obecnie 500 mln. — Nie poddajemy się. W dalszym ciągu realizujmy plan redukcji kosztów stałych — powiedział rzecznik.