Gość przyznała, że emeryci dość chętnie zostają związani ze swoją firmę w mniejszym wymiarze godzin. - Ze względów finansowych, ale też to im ułatwia pozostanie aktywnymi – mówiła.
Zaznaczyła, że po przejściu na emeryturę kobiety odnajdują szybciej nowe ścieżki. - Często mają więcej kontaktów, więzi emocjonalnych. Mężczyźni bardziej identyfikują się z firmą i nagle traci w pewnym sensie swoją identyfikację. To jest trudne. Mężczyźni częściej mają kłopoty z pogranicza depresji, bo trudniej odnaleźć się im w nowym świecie - tłumaczyła Staroń.
Podkreśliła, że trzeba przed emeryturą zastanowić się „kim ja chcę być”. - Warto zaplanować siebie jako człowieka – mówiła.
- Nie możemy stać się smutnymi babciami i dziadkami siedzącymi w fotelu i patrzącymi w telewizor. Jest mnóstwo fajnych rzeczy, które można sobie zaplanować – dodała.
Mówiła, że ludzie mają pomysły np. na zmianę pracy. - Mamy marzenia, które odkładamy, własne systemy wartości i potrzeby serca (wolontariat, praca dla środowiska lokalnego) – wyliczyła.
W Polsce przechodzimy na emeryturę po 60tym roku życia.
Staroń zachęcała, żeby myśleć o niej kilka lat wcześniej. - Nie na zasadzie intensywnego tworzenia planów, tylko notowania, co mam chęć robić, a nie mogę na to znaleźć czasu – mówiła.
- To może być fajne życie. To pierwszy czas w życiu kiedy 100 proc. czasu należy do nas i możemy o nim samodzielnie decydować. Mamy przed sobą jeszcze jedną czwartą życia – dodała.
Przypomniała, że kiedy Bismarck wymyślił emeryturę to do wieku emerytalnego dożywało 1,5 proc. ludzi. Teraz 70-80 proc.
Zaznaczyła, że czasem fundusze, które nam wpływają są zbyt skromne, żeby z nich żyć. - Można się zastanowić jak dorobić, albo znaleźć tańsze usługi - stwierdziła Staroń.
Przyznała, że w Polsce trend, że do osób starszych, emerytów warto mieć szacunek nie tylko ze względu na ich wiek, dopiero się budzi. - Ze względu na ich mądrość, na to co przeżyli, co potrafią, o czym umieją opowiedzieć – mówiła.
Zaznaczyła, że czasem przyszły emeryt chce być w kontakcie ze swoją firmą i być mentorem dla młodszych pracowników. - Za wynagrodzeniem lub nie. Chce czuć się potrzebny, a jednocześnie dzielić się wiedzą – podsumowała Staroń.