Kongres Mieszkaniowy we Wrocławiu: O czym dziś mówią najważniejsi ludzie w branży?

Narodowy Program Mieszkaniowy, Narodowy Operator Mieszkaniowy, finansowanie inwestycji, lokale socjalne, tani wynajem, ułatwienie i skrócenie formalności budowlanych oraz szantaże na budowach – to główne tematy debat branżowych w czasie październikowego Kongresu Mieszkaniowego.

Publikacja: 13.10.2016 22:58

Kongres Mieszkaniowy odbył się w Hali Stulecia we Wrocławiu. Na zdjęciu od lewej: prof. Marek Bryx z

Kongres Mieszkaniowy odbył się w Hali Stulecia we Wrocławiu. Na zdjęciu od lewej: prof. Marek Bryx z SGH, Dorota Jarodzka-Śródka z Archicomu, Grzegorz Kiełpsz z PZFD

Foto: kongres mieszkaniowy/PZFD

Co wydarzy się na rynku mieszkaniowym w najbliższym czasie? Czym żyje branża? O to zapytaliśmy ekspertów w czasie Kongresu Mieszkaniowego, który odbył się we Wrocławiu. Oto ich opinie. 

Włodzimierz Stasiak, wiceprezes spółki BGK Nieruchomości:

– Narodowy Program Mieszkaniowy to pierwszy tak kompleksowy program realizowany w Polsce.

Pierwsza część programu to diagnoza sytuacji mieszkalnictwa w Polsce, jak wiadomo, nie najlepszej.

Druga część dokumentu, to zestaw zaplanowanych dziewięciu działań. Wśród nich są trzy określone mianem programu Mieszkanie+.

Jeden z filarów objęty tym programem to indywidualne konta mieszkaniowe z elementami wsparcia ze strony rządu.

Dwa pozostałe to działania zmierzające do realnych inwestycji. Z kolei jeden z dwóch filarów Mieszkania+, to wsparcie dla społecznego budownictwa komunalnego. Drugi to bezpośrednie inwestycje realizowane na zasadzie komercyjnej. I tu należy podkreślić, że część lokali w ramach programu powstanie na zasadach rynkowych.

Spółka BGK Nieruchomości została poproszona, by przygotować projekty pilotażowe tego programu.

Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej Reas:

– Jaki będzie wpływ Narodowego Programu Mieszkaniowego na rynek deweloperski, zależy przede wszystkim od tego, jaką skalę będzie miał w rzeczywistości ten program, oraz która część Mieszkania+ rozwinie się najszybciej – społeczna czy komercyjna.

Trzeba pamiętać, że duża część programu dotyczy budownictwa non profit, realizowanego przez towarzystwa budownictwa społecznego i gminy. W tym przypadku w ogóle nie ma kolizji z rynkiem deweloperskim.

Dzisiaj nie obserwujemy istotnego wpływu Mieszkania+ na zachowanie nabywców. Bo jedną rzeczą jest zapisanie czegoś w dokumentach, a inną, dużo trudniejszą – zrealizowanie tego projektu.

Najwcześniejszym momentem, kiedy będzie można mówić o tym, że Mieszkanie+ wywiera wpływ na wolny rynek, będzie czas, w którym zaczną być tworzone listy na konkretne inwestycje państwowe, z konkretnymi lokalizacjami i konkretnymi warunkami zamieszkania.

Zbigniew Wojciech Okoński, prezes spółki Robyg:

– Narodowy Program Mieszkaniowy jest dobrą inicjatywą. Pomoże części osób, których nie stać na kupno mieszkania, zaspokoić swoje potrzeby lokalowe.

Warto jednak zastanowić się nad realistycznym podejściem do tych inwestycji w ramach Mieszkania+, które mają być realizowane na zasadach rynkowych: czy rzeczywiście da się wybudować tak tanie bloki, by wynająć mieszkania w niższej cenie niż rynkowa dziś – za połowę stawki.

Tutaj widzę olbrzymie trudności: co by musiało się stać, żeby tak mogło to zadziałać? Na pewno koszt ziemi w ogóle nie mógłby być brany pod uwagę przy takiej inwestycji. Poza tym państwowy deweloper musiałby wybudować dużo taniej metr niż dzisiaj my budujemy jako firmy. Jak chce to osiągnąć?

Jeżeli narodowy operator planuje także zarabiać na tych mieszkaniach – a musi – bo ma zaciągać kredyt na nie, to kalkulacja wygląda dziś mało realistycznie.

Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich:

– Ważne jest to, że Narodowy Program Mieszkaniowy w ogóle powstał. Aby jednak osiągnąć cele programu, potrzebne są strategiczne porozumienia na polskiej scenie politycznej.

Ten program musi być realizowany przez kilkanaście lat i musi być generalna zgoda na to. Nie może być co roku, co kadencję, zmiany w realizacji planów, przynajmniej tych generalnych.

Wszyscy musimy być tutaj jednego zdania. W przeciwnym wypadku nikt przy zdrowych zmysłach nie zaangażuje w projekt wielkich środków, które mogą być po prostu utracone.

Myślę, że w tej ważnej społecznie i gospodarczo sprawie, jaką jest zapewnienie Polakom mieszkań, osiągniemy porozumienie.

Jacek Bielecki, BGK Nieruchomości, ekspert PZFD:

– Czekają nas duże zmiany na rynku mieszkaniowym. W tej chwili mamy boom, ale każdy boom musi się kiedyś skończyć. Nie wiadomo, kiedy – za rok czy za dwa lata – ale z pewnością będzie zmiana.

Nowy Program Mieszkaniowy może złagodzić falę cykliczności na rynku. Jego skutki nie będą na pewno widoczne w ciągu najbliższego roku, bo przedsięwzięcie musi się rozkręcić. Ale za rok lub dwa lata już będziemy widzieli jego efekty.

Zmieni się też w tym czasie rola uczestników rynku. Deweloperzy być może wejdą do tego programu jako wykonawcy. To będzie inna rola niż dotychczas. Będą bowiem musieli działać w nowych dla siebie ramach. Być może o tyle lepszych, że bezpieczniejszych. Będzie to bowiem program mający zapewnione finansowanie i dostęp do gruntów oraz procedur, które ułatwią szybkie budowanie.

Tomasz Żuchowski,  podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa:

– Przygotowany projekt kodeksu urbanistyczno-budowlanego ułatwi budowę domów dla indywidualnych odbiorców, inwestorów, jak również wielu mieszkań.

Procedury będą szybkie, transparentne i dadzą możliwość złożenia w jednym okienku wszystkich dokumentów inwestycji. To będzie dużym ułatwieniem dla inwestorów. Przede wszystkim skróci czas, a poza tym pozwoli uniknąć biegania po rożnych instytucjach i zbierania tam poszczególnych dokumentów.

Mam nadzieję, że w 2017 roku uda się uchwalić te rozwiązania, ułatwiające życie obywatelom, i że zostaną wprowadzone w życie jak najszybciej.

Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich:

– Zdecydowaliśmy się publicznie pokazać materiały nagrane przy użyciu podsłuchu lub ukrytej kamery, które zarejestrowały negocjacje deweloperów z organizacjami pseudoekologicznymi. Chcemy wysłać sygnał, że takie przypadki żądania pieniędzy w zamian za odstąpienie od oprotestowania inwestycji, będziemy nagłaśniać, zgłaszać do organów ścigania. Nie będziemy płacili pieniędzy. Nawet kosztem opóźnienia budowy. Deweloperzy mówią, że w wyniku pójścia na wojnę z taką organizacją pseudoekologiczną, mieli zablokowane budowy na kilka miesięcy, a nawet trzy lata.

Mamy nadzieję, że teraz tego typu sprawy będą rozstrzygane dużo szybciej. Samorządy próbują odmawiać pseudoekologom, znanym z protestów, prawa udziału w postępowaniach jako strona. To jest dobry sygnał ze strony samorządów. Ale teraz potrzebujemy silnego sygnału od rządu, że takich zachowań nie będzie tolerował. Trzeba zmienić przepisy.

Co wydarzy się na rynku mieszkaniowym w najbliższym czasie? Czym żyje branża? O to zapytaliśmy ekspertów w czasie Kongresu Mieszkaniowego, który odbył się we Wrocławiu. Oto ich opinie. 

Włodzimierz Stasiak, wiceprezes spółki BGK Nieruchomości:

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu