- To ile zajmie nam sprzedaż mieszkania, zależy od wielu czynników, przede wszystkim przyjętej strategii. Z naszych analiz wynika, że przy sprzedaży bezpośredniej to trzy – cztery miesiące, przy udziale wielu biur nieruchomości – dwa – trzy miesiące, a gdy cały proces prowadzony jest profesjonalnie trwa to średnio 20-40 dni.
Głównym motorem popytu jest, oczywiście, cena. Osoby chcące samodzielnie prowadzić takie działania, najczęściej nie mają dostępu do zaawansowanej wiedzy i narzędzi, stąd też ustawiają swoją cenę „na czuja". W połączeniu z małymi nakładami na promocję oferty, konkurencją innych mieszkań czy niewielkimi umiejętnościami sprzedażowymi i negocjacyjnymi, skutkuje to długą i stresującą sprzedażą.
Powyższe czynniki są kluczowe, aby maksymalnie skrócić czas poszukiwania nabywcy. Najlepsze efekty można uzyskać w pierwszym miesiącu od wystawienia oferty. Zabawnym faktem jest to, że ci, którzy wystawiają najdrożej, ostatecznie sprzedają najtaniej. Zdarzają się oczywiście oferty, które znikają w kilka dni.
Często rozmawiamy z osobami, które z dumą mówią, jak samodzielnie sprzedały mieszkanie w trzy dni. Jednakże w ośmiu na dziesięć przypadków jest to transakcja poniżej wartości rynkowej, czyli ze stratą. Wiele z tych mieszkań ląduje później na rynku. Są z powrotem wystawiane przez handlarzy.
Drugim typem szybko sprzedawanych nieruchomości są te przygotowane i wycenione przez profesjonalistę. Często udaje się znaleźć kupującego, zanim mieszkanie zostanie opublikowane na portalach. Pośrednicy korzystają w tym celu z systemów wymiany ofert. Przykładowo w Trójmieście mamy grupę „spod lady", zrzeszającą ponad 900 agentów nieruchomości. Właściciele takich mieszkań uzyskują ceny wyższe nawet do 10 proc.