– Wciąż przewidujemy, że marże na porównywalnych projektach mieszkaniowych nie spadną znacząco w kolejnych latach – mówi Bernatek. Analitycy przewidują, że najwięksi deweloperzy mieszkaniowi notowani na GPW będą wciąż powiększać udziały rynkowe kosztem mniejszych konkurentów. W tym roku liderzy będą mogli wciąż wykazywać wzrost sprzedaży, dopiero w przyszłym można się spodziewać spowolnienia. Atutami dużych firm są stosunkowo duże banki ziemi, stabilne bilanse oraz lepszy dostęp do zewnętrznego finansowania i podwykonawców. Znaczenia nabiera także to, że tego typu firmy radzą sobie lepiej z problemami administracyjnymi.
I kwartał br. faktycznie okazał się dla spółek z rynku kapitałowego lepszy niż ogólnie dla branży. Sprzedaż mieszkań w tej grupie wzrosła o ponad 5 proc., do 7,7 tys., choć w poszczególnych przypadkach dynamika była bardzo mocno zróżnicowana. Dodatkowo w I kwartale 2017 r. spółki chwaliły się wzrostem sprzedaży o 28 proc.
Więcej wysiłku
Firmy deweloperskie przyznają, że ceny mieszkań rosną i będą rosnąć. Przerzucanie rosnących kosztów na klientów to jeden ze sposobów obrony marż.
– Na wszystkich rynkach naszej działalności (Warszawa, Trójmiasto i Wrocław – red.) obserwujemy bardzo dobrą sytuację. Wysoka sprzedaż utrzymuje się przy rosnących cenach, na które wpływ ma z jednej strony nienadążanie podaży za wysokim popytem, a z drugiej – wzrost kosztów budowy, związany z problemami branży budowlanej z płynnością, niedoborem pracowników. Obserwując sytuację rynkową, uruchomiliśmy własne generalne wykonawstwo. Stopniowo będziemy wprowadzać do sprzedaży inwestycje realizowane własnymi siłami – przyznaje Jarosław Szanajca, prezes Dom Development.
– We Wrocławiu nie brakuje atrakcyjnych, choć trudnych i wymagających często czasochłonnego przygotowania, gruntów oferowanych w akceptowalnych cenach – mówi Marcin Misztal, prezes i2 Development. – W tym segmencie rynku konkurencja jest ograniczona, większość deweloperów woli kupować działki gotowe do realizacji, kosztem istotnego ograniczenia marż. My nie boimy się wymagających projektów. Dzięki własnemu zapleczu wykonawczemu i architektonicznemu jesteśmy w stanie sprawniej przygotowywać projekty do realizacji niż gros konkurentów – podkreśla.
Kłopoty deweloperów nie pozostają bez wpływu na ich postrzeganie przez inwestorów. Od początku 2016 r. do końca stycznia tego roku indeks WIG-nieruchomości urósł o ponad 60 proc., do 2,3 tys. pkt, jednak od marca notowania utrzymują się poniżej 2,2 tys. pkt.