Nie ustają kontrowersje wokół nowego funduszu

Dysproporcja między skalą nieprawidłowości na rynku deweloperskim a składkami na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny (DFG) jest ogromna – zwracają uwagę organizacje zrzeszające przedstawicieli rynku mieszkaniowego.

Publikacja: 13.04.2021 21:00

Składka na DFG pobierana ma być również od gotowych mieszkań kupowanych od dewelopera

Składka na DFG pobierana ma być również od gotowych mieszkań kupowanych od dewelopera

Foto: shutterstock

W Sejmie waży się kształt nowej ustawy deweloperskiej. W środę wieczorem przewidziane jest jej drugie czytanie.

Od początku tygodnia zarówno przedstawiciele środowisk branżowych, jak i strona rządowa intensywnie przekonują do swoich racji. Pierwsi domagają się zmian i wskazują potencjalne niebezpieczeństwa planowanych regulacji, drudzy argumentują, że ustawa, kluczowa dla ochrony nabywców nieruchomości z rynku pierwotnego, musi zostać zastąpiona nowym aktem, który jeszcze bardziej chronić będzie konsumentów – na wypadek dekoniunktury w mieszkaniówce.

Oś sporu koncentruje się na DFG, a dokładnie na wysokości składek, jakie mają być na niego odprowadzane od lokali kupowanych od deweloperów. Projekt ustawy zakłada, że składki do funduszu będą wpłacali deweloperzy jako określony procent każdej wpłaty klientów na otwarty lub zamknięty rachunek powierniczy (na wypadek m.in. swojej upadłości). Ustawodawca proponuje, aby dla tego pierwszego maksymalna stawka wynosiła 2 proc., a dla drugiego 0,2 proc. ceny mieszkania. Wartość tej stawki będzie mogła być niższa, jeśli tak zdecyduje w rozporządzeniu minister właściwy do spraw budownictwa. Składki będą bezzwrotne.

To rozwiązanie oraz inne zawarte w projekcie propozycje podniosą ceny mieszkań o 5 proc. – uważa m.in. Wielkopolska Izba Budownictwa. Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) podaje niższą skalę. Jednak obie organizacje wskazują, że maksymalna wysokość składki na DFG spowoduje, że fundusz w pierwszym roku funkcjonowania będzie mógł zebrać z rynku ogromne środki finansowe – przekraczające nawet miliard złotych. A uzasadnienia brak.

– Nie jesteśmy przeciwnikiem DFG. Chcemy jednak, by składka była określona na racjonalnym poziomie – mówił we wtorek na parlamentarnym zespole ds. ochrony praw konsumentów i przedsiębiorców Konrad Płochocki, radca prawny i dyrektor generalny PZFD.

Zaznaczył, że UOKiK – autor projektu nowej ustawy deweloperskiej – nie jest w stanie przedstawić skali nieprawidłowości, jakie funkcjonują w branży po wprowadzeniu dekadę temu pierwszej ustawy deweloperskiej, która zobligowała deweloperów do działania na rachunkach powierniczych.

Zdaniem posła Jacka Tomczaka (Klub Koalicja Polska – PSL, UED, Konserwatyści) prezes UOKiK mijał się z prawdą, wskazując podczas prezentowania ustawy pierwszy raz w Sejmie, że w ostatnich 11 latach upadło 150 deweloperów. – Możemy mówić o jednym przypadku, gdy deweloper upadł i pokrzywdził konsumentów – zaznaczył na sejmowym zespole.

– Jako branża czujemy się trochę oszukani. Dostaliśmy prośbę (od UOKiK – red.), aby nie atakować założeń tej ustawy na etapie przedsejmowym, i zapewnienie, że na komisji będziemy mieli szansę poprawić najjaskrawsze i bolące nas rzeczy, poza DFG. Te obietnice okazały się złudne. Na komisji wszystkie uwagi przesłane do urzędu zostały odrzucone – mówił Płochocki.

Na zarzuty odpowiadała Izabela Szewczyk-Krzyżanowska, dyrektor departamentu ochrony zbiorowych interesów konsumentów w UOKiK. M.in. na ten, dlaczego maksymalna składka na DFG wynieść ma 2 proc. wartości mieszkania. – Ta konstrukcja umożliwia pewną elastyczność na każdy wypadek. Składki na fundusz nie mogą być zbyt niskie, ponieważ w przypadku np. licznych upadłości deweloperskich nie zapewnią potem stosownego wypełnienia DFG – argumentowała.

Przedstawicielka Urzędu broniła też przyjętego w projekcie rozwiązania, które nakazuje pobrać składkę na fundusz po raz kolejny w sytuacji, gdy pierwszy nabywca mieszkania zrezygnuje z jego zakupu. – To konstrukcja podobna do umowy ubezpieczenia. W projekcie ustawy nie ubezpieczamy lokalu, ale wpłaty nabywców. Nie ma mowy o podwójnym oskładkowaniu – mówiła Izabela Szewczyk-Krzyżanowska.

W Sejmie waży się kształt nowej ustawy deweloperskiej. W środę wieczorem przewidziane jest jej drugie czytanie.

Od początku tygodnia zarówno przedstawiciele środowisk branżowych, jak i strona rządowa intensywnie przekonują do swoich racji. Pierwsi domagają się zmian i wskazują potencjalne niebezpieczeństwa planowanych regulacji, drudzy argumentują, że ustawa, kluczowa dla ochrony nabywców nieruchomości z rynku pierwotnego, musi zostać zastąpiona nowym aktem, który jeszcze bardziej chronić będzie konsumentów – na wypadek dekoniunktury w mieszkaniówce.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu