Celem naukowców z Wydziału Medycznego Uniwersytetu Miami jest nie tylko spowolnienie procesu neurodegeneracyjnego, ale wręcz jego odwrócenie. Podkreślają, że to jedyny tego rodzaju eksperyment z udziałem pacjentów.
Pierwsza faza badań klinicznych obejmie 30 osób. Zespół dr. Benarda Baumela przeprowadza właśnie rekrutację. W testach mogą wziąć udział pacjenci z łagodną postacią alzheimera niecierpiący na inne schorzenia. Część ochotników otrzyma komórki macierzyste, część obojętne placebo.
Neurolodzy będą obserwować, jak pacjenci sobie radzą przez co najmniej rok. Ocenie będą podlegać zmiany objętości mózgu, a także pamięć, funkcje poznawcze, a nawet jakość życia. Głównym celem I fazy badań jest jednak sprawdzenie bezpieczeństwa stosowania komórek macierzystych w terapii alzheimera.
– Przyznaję, że chcielibyśmy zobaczyć co najmniej spowolnienie progresji choroby – mówi dr Baumel. – Wierzymy, że wstrzyknięcie komórek macierzystych może okazać się dobrodziejstwem dla pacjentów z chorobą Alzheimera.
W eksperymencie wykorzystane zostaną mezenchymalne komórki macierzyste (tzw. MSC). Dotąd próbowano ich używać do regeneracji kości, chrząstki i serca. Jednak eksperymenty prowadzone na zwierzętach (myszach z wadą genetyczną wywołującą efekty podobne do choroby Alzheimera) wykazały, że po takiej terapii ich funkcje poznawcze się poprawiają. Zmniejszały się również wiązane z alzheimerem zmiany w ich mózgach.