Rz: Mediom tradycyjnym – telewizji, radiu i prasie – coraz częściej zarzuca się stronniczość i nieobiektywność. Zyskuje na tym internet, a zwłaszcza portal YouTube. Czy wkrótce zastąpi on telewizję?
Jacek Wasilewski: Myślę, że częściowo już tak się stało. YouTube zastępuje telewizję, lecz nie w sensie rewolucyjnej zmiany, ale raczej zmiany pokoleniowej. Młodzi ludzie używają telewizora głównie do grania na konsoli. Siedzenie i czekanie, aż coś zostanie wyemitowane w telewizji? To nie dla nich. Nie chcą być sterowani przez telewizję. Chcą natomiast wybierać treści, które ich interesują, i oglądać je o wygodnej dla nich porze.
A jak wygląda sfera polityki na YouTubie?
Internet daje możliwość oglądania tych, których lubimy, nikt nie jest nam narzucany. Co więcej, vlogerzy mają możliwość doboru gości bez konieczności powoływania się na „kogoś z góry", jak ma to miejsce np. w mediach publicznych. Daje nam to wrażenie uczciwości. Okazuje się również, że część takich telewizyjnych formatów bardzo dobrze radzi sobie w sieci. Ale nie zmienia to faktu, że już niebawem czeka nas powstanie publicystyki zupełnie innego rodzaju.
To znaczy?