Znana blogerka odniosła się do materiałów wyemitowanych w październiku w „Wiadomościach” TVP, w których mowa była o organizacjach pozarządowych i źródłach ich finansowania. Wspomniano, że niektóre NGO'sy są wykorzystywane przez opozycję.
- Bzdura kompletna, o czym niech świadczy choćby fakt, że minister Kaczmarczyk odpowiedzialny za organizacje pozarządowe w Kancelarii Premiera do niedawna uznawał, że jestem ekspertem i moja organizacja nie jest trefna - powiedziała blogerka.
Skomentowała też odniesienie do koneksji rodzinnych członków organizacji pozarządowych, w których zasiadają Róża Rzeplińska, córka prezesa Trybunału Konstytucyjnego i Zofia Komorowska, córka byłego prezydenta. - Jeśli związek organizacji pozarządowych z opozycją ma polegać na tym, że ktoś jest czyjąś córką, jest to związek rodzinny. Bracia Kurscy też są związani rodzinnie. Czy to się na coś przekłada? - pytała Kataryna.
Na zarzuty dotyczące tego, że Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, z którą jest związana, współpracowała z władzą Platformy Obywatelskiej i z warszawskim Ratuszem, Katarzyna Sadło odpowiedziała:
- Próbuję to rozgryźć, próbuję szukać swoich związków z Platformą Obywatelską. Jedyny, jaki znajduje to to, że przez 8 lat, przez dwie kadencje, ich krytykowałam - powiedziała.