Badania firm specjalizujących się w cyberbezpieczeństwie wskazują, że rok 2017 pod względem zagrożeń cyfrowych będzie rekordowy. Pocieszający jest jedynie fakt, że – jak pokazują dane zajmującej się bezpieczeństwem w sieci firmy Check Point – polskie komputery należą dziś do jednych z najbardziej odpornych na zakusy hakerów.
Wirus albo okup
Ransomware – czyli wirus blokujący dostęp do komputera lub wybranego pliku, dezaktywowany po wpłaceniu na konto hakera żądanej kwoty – to dziś najpopularniejsza broń cyberprzestępców. Jak twierdzą analitycy producenta oprogramowania McAfee Labs, tylko do końca III kw. liczba nowych próbek ransomware wzrosła o 80 proc. Globalnie ich liczba sięga już 3,9 mln.
– Oprócz skoku ilościowego obserwujemy znaczne zaawansowanie techniczne, w tym częściowe lub pełne szyfrowanie dysku czy witryn. W ub. roku przewidywaliśmy, że w 2016 r. liczba ransomware'ów będzie wzrastać, ale nie spodziewaliśmy się jednak, że aż tak bardzo – mówi Arkadiusz Krawczyk, country manager w Intel Security Poland.
Jak wskazuje najnowszy raport Trend Micro, w ostatnich dwóch latach ponad 40 proc. europejskich firm zostało dotkniętych atakiem ransomware. W Wlk. Brytanii, gdzie wskaźniki okazały się największe (44 proc.), aż 65 proc. osób zarządzających działami IT było skłonnych do zapłacenia okupu. 20 proc. brytyjskich firm, które przelały pieniądze szantażystom, nie otrzymało jednak klucza pozwalającego odszyfrować blokowany plik.
Cyberprzestępcy działający w Europie żądają średnio 570 euro za odblokowanie dostępu do danych. I przedsiębiorcy płacą, również w Polsce.