Amazon Prime i YouTubie bez internetu

Po Amazon Prime i YouTubie, a także naszym lokalnym graczu – Ipli, teraz Netflix zaczął oferować abonentom oglądanie jego filmów i seriali bez bieżącego dostępu do internetu.

Aktualizacja: 02.12.2016 06:19 Publikacja: 01.12.2016 20:15

Foto: 123RF

Przy niektórych serialach i filmach dostępnych na amerykańskiej platformie w jej najnowszej mobilnej wersji aplikacji znajduje się już guzik „ściągnij". Na pierwszy ogień poszły najgłośniejsze produkcje własne platformy, m.in. „Orange is the New Black", „Narcos", „House of cards", „ The Crown" i „Stranger Things", ale także np. „Minionki".

„Wielu naszych klientów korzysta z Netfliksa w domu, ale często słyszymy, że chcieliby mieć możliwość oglądania nas w samolotach albo w innych miejscach, gdzie dostęp do internetu jest drogi lub ograniczony" – napisał na swoim blogu Eddy Wu, szef innowacji produktu w Netfliksie. Opcja jest dostępna na smartfonach i tabletach produkowanych przez Apple'a i tych posiadających system operacyjny Androida.

Coraz więcej materiałów off-line

Dla fanów netfliksowych seriali to oczywiście kluczowa zmiana, która umożliwi im bezproblemowe oglądanie w podróży, drodze do pracy czy szkoły.

Z biznesowego punktu widzenia Netflix nadrobił też w końcu zaległość względem Amazon Prime, który możliwość pobierania wideo ze swojej oferty i oglądania go off-line ma już od września ubiegłego roku. W Polsce robi to z kolei m.in. rodzima Ipla należąca do Cyfrowego Polsatu. – Mieliśmy taką opcję znacznie wcześniej niż Netflix – zauważa Olga Zomer, rzeczniczka Cyfrowego Polsatu.

Ipla rzeczywiście ruszyła z taką opcją jeszcze w lipcu, choć wtedy tylko dla urządzeń Apple'a. Od połowy września ma analogiczną opcję dla mobilnych urządzeń działających w oparciu o system operacyjny Android. Pobrać można na urządzenia m.in. najbardziej znane polsatowskie seriale, jak „Przyjaciółki", „Świat według Kiepskich" czy „Pierwsza miłość". Trzeba jednak korzystać z płatnej, nieposiadającej reklam, wersji Ipli. Ściąganie materiałów wideo jest także możliwe po wykupieniu odpowiedniego pakietu dla widzów za granicą.

Na oferowanie materiałów off-line nie zdecydował się na razie konkurencyjny Player TVN (spółka nie odpowiedziała na nasze pytanie, czy ma to w planach), ma ją za to portal z filmami i serialami Chili.tv.

Uzupełnianie oferty o wygodny dla użytkowników tryb off-line wymusił na operatorach m.in. czarny rynek takich usług. Choć na pobieranie wideo nie zezwala internautom YouTube, w sieci od dawna są narzędzia umożliwiające pobieranie zamieszczanych tam filmów i klipów na dysk komputera czy kartę pamięci smartfona.

„Przyjemne wzrosty" w Polsce

Sam YouTube umożliwia pobieranie wideo tylko tym użytkownikom, którzy zdecydują się na wykupienie dostępu do serwisu YouTube Red (nie istnieje w Polsce).

Serwisy wideo coraz zacieklej konkurują ze sobą w dziedzinie nowych usług, bo jest ich coraz więcej. Netflix wystartował w Polsce na rynku zagospodarowanym już przez Iplę, Playera, VoD TVP czy Onetu, a mimo to liczy na to, że trafi do co trzeciego polskiego domu.

– Docelowo Netfliksa będzie mieć jedna trzecia polskich gospodarstw domowych, czyli taki sam odsetek jak w Kanadzie czy krajach Ameryki Południowej. Myślę, że stanie się tak za jakieś siedem lat, bo tyle zajęło nam dojście do takiego odsetka na innych dojrzałych rynkach, w rodzaju kanadyjskiego czy brytyjskiego – mówił „Rzeczpospolitej" w czasie niedawnej wizyty w Polsce Reed Hastings, współzałożyciel i prezes Netfliksa, który na koniec III kw. miał globalnie ponad 83 mln płacących użytkowników. Ilu z nich loguje się na platformie z Polski, nie wiadomo. Podsumowując III kw., zarząd Netfliksa napisał tylko w liście do udziałowców, że po wprowadzeniu polskiego i tureckiego interfejsu obserwuje w tych dwóch krajach „przyjemne wzrosty oglądalności".

VoD w sieci w Polsce w 2021 r.

Według firmy badawczej Digital TV Research na koniec tego roku na naszym rynku będzie 1,75 mln abonentów płatnych w ramach subskrypcji serwisów VoD. To plasuje nas w ścisłej czołówce w regionie, któremu przewodzi Rosja z 2,48 miliona takich osób.

Do 2021 roku liczba Polaków płacących co miesiąc lub co kilka miesięcy za stały dostęp do internetowych serwisów wideo zbliży się już do 3 mln (a dokładnie sięgnie 2,99 mln) i wciąż będzie to mniej jedynie od Rosji (analogiczne prognozy dla rosyjskich serwisów mówią o 9,17 mln subskrybentów w 2021 roku). – Netflix wykonał spory wysiłek, by wejść ze swoją platformą do Polski. Nie uważamy jednak, by teraz podejmował podobne działania, by próbować na jeszcze innych rynkach, w tym na rosyjskim. Rosyjski rząd jest nieprzyjazny zagranicznym koncernom mediowym, poza tym Rosja ma dobrze rozwinięty rynek własnych serwisów VoD z bogatą ofertą lokalnych programów – komentuje Simon Murray, główny analityk Digital TV Research.

Przy niektórych serialach i filmach dostępnych na amerykańskiej platformie w jej najnowszej mobilnej wersji aplikacji znajduje się już guzik „ściągnij". Na pierwszy ogień poszły najgłośniejsze produkcje własne platformy, m.in. „Orange is the New Black", „Narcos", „House of cards", „ The Crown" i „Stranger Things", ale także np. „Minionki".

„Wielu naszych klientów korzysta z Netfliksa w domu, ale często słyszymy, że chcieliby mieć możliwość oglądania nas w samolotach albo w innych miejscach, gdzie dostęp do internetu jest drogi lub ograniczony" – napisał na swoim blogu Eddy Wu, szef innowacji produktu w Netfliksie. Opcja jest dostępna na smartfonach i tabletach produkowanych przez Apple'a i tych posiadających system operacyjny Androida.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Media
Pracownicy TVP otrzymają dodatek wielkanocny. Znacznie niższy niż w Biedronce
Media
Gremi Media jedynym polskim wydawcą piątej edycji programu Subscriptions Academy
Media
Rusłan Szoszyn z Nagrodą im. Macieja Płażyńskiego
Media
Oscar daje drugie życie. Tak zarabiają nagrodzone filmy
Media
Udany debiut Reddit. Zyskał 48 procent w dniu debiutu