Największemu na świecie portalowi społecznościowemu grozi obecnie dokładne prześwietlenie w Europie i w Stanach po ujawnieniu, że brytyjska firma doradcza Cambridge Analytica weszła bezprawnie w posiadanie danych o jego użytkownikach, aby przygotować profile amerykańskich wyborców, wykorzystane później do zapewnienia wygranej Donalda Trumpa.

Tekst przeprosin czarnym drukiem na białym tle z maleńkim znakiem firmowym Facebooka ukazał się w niedzielnych wydaniach prasy brytyjskiej, również w „Observerze", jednym z kilku tytułów, których informacje o całej sprawie wywołały duży spadek notowań akcji firmy Zuckerberga. Straciła z tego powodu ponad 50 mld dolarów kapitalizacji rynkowej.

„To było nadużycie zaufania, przepraszam za to, że nie zrobiliśmy więcej swego czasu" — oświadczył Zuckerberg powtarzając przeprosiny, jakie złożył w ubiegłym tygodniu w wystąpieniach w telewizji amerykańskiej. Teraz obiecał, że Facebook przekaże użytkownikom więcej informacji i zwiększy kontrolę nad dostępem do danych o nich. „Dziękuję wam za wiarę w tę społeczność. Obiecuje zrobić dla was więcej"- dodał.

Cambridge Analytica podała początkowo, że sądziła. iż uzyskała te dane zgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych, później usunęła je na prośbę Facebooka. Twierdzi, że nie wykorzystywała ich w pracy przy wyborach prezydenckich w USA.

Firma reklamowa Mozilla i Commerzbank zawiesiły zamieszczanie reklam w tym portalu producent samochodów elektrycznych Tesla i firma rakiet kosmicznych SpaceX usunęły strony Facebooka, jak wcześniej obiecał Elon Musk.