Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zbierała stanowiska branży w tej sprawie do 16 marca. Wyznaczone przez nią „kierunki strategicznych prac w latach 2017-2022" można przeczytać tutaj.

Jak pisze w oficjalnym stanowisku Cyfrowy Polsat, pozytywnie odniósł się do deklaracji KRRiT, iż „będzie ona dążyła do wyrównania szans dla działalności podmiotów polskich w konkurencji z firmami o zasięgu globalnym oraz tymi, które podlegają jurysdykcji w innych krajach europejskich, a kierują swoją ofertę na polski rynek." - W obecnym stanie prawnym regulacje w Polsce są bardziej restrykcyjne niż przepisy w innych państwach (np. dotyczące reklamy, autopromocji czy też kategorii wiekowych nadawanych poszczególnym audycjom). Tym samym, pozycja konkurencyjna polskich nadawców i dostawców audiowizualnych jest osłabiona w stosunku do podmiotów, które docierają ze swą ofertą do odbiorców w Polsce na bazie koncesji i zezwoleń z innych państw. Widzimy potrzebę znoszenia różnic w zakresie obowiązków wszystkich podmiotów świadczących podobne usługi na terenie Polski, tak aby bez względu na kraj pochodzenia przedsiębiorcy oraz model udostępniania treści konsumenci byli chronieni w podobnym stopniu, a warunki konkurowania na rynku nie stwarzały uprzywilejowanej pozycji niektórym typom podmiotów – napisano w piśmie. Jak podkreśla firma, „wszelkie regulacje powinny być proporcjonalne, przeciwdziałać fragmentaryzacji polskiego rynku produkcji, nadawania i dystrybucji treści audiowizualnych oraz faktycznie przyczyniać się do efektywnej i sprawiedliwej konkurencji.".

Jednocześnie wypowiada się ona jednak przeciwko zaproponowanej przez KRRiT, a równolegle forsowanej przez ministerstwo kultury, idei ograniczenia w Polsce koncentracji mediów w rękach dużych graczy. KRRiT podała w swoich założeniach, że „pozycja znacząca w mediach może zostać osiągnięta w sytuacji, gdy udział podmiotu (grupy kapitałowej) przekroczy 30 proc. na jednym z następujących rynków: przychodów reklamowych, przychodów z opłat z płatnej telewizji, widowni telewizyjnej, audytorium radiowego, użytkowników usług audiowizualnych on-line.". - Proponowany próg [...] przy jednoczesnym uwzględnieniu innych czynników (m.in. udziału w łańcuchu wartości oraz koncentracji krzyżowej) określonych przez KRRiT w projekcie strategii jest bardzo restrykcyjny. W sposób oczywisty zapis ten jest wymierzony w krajowe podmioty i faworyzuje podmioty zagraniczne, także spoza UE i oznacza pogorszenie warunków funkcjonowania w stosunku do ogólnie przyjętych regulacji europejskich. Przy tego typu zapisach nie będzie możliwe również finansowe wparcie mniejszych projektów medialnych przez znaczących krajowych brokerów (sprzedaż pakietowa czasu reklamowego mediów, które mają niewielki udział w rynku) – piszą przedstawiciele Cyfrowego.

Zdaniem koncernu w obecnych realiach rynkowych „nie jest możliwym ograniczanie koncentracji krzyżowej, gdyż najwięksi zagraniczni konkurenci polskich firm medialnych np. w segmencie VOD Netflix, Showmax mający bazy klientów liczone w dziesiątkach milionów, swoją działalność prowadzą, jednocześnie na wielu rynkach". - Potencjalne kolejne ograniczenia kapitałowe i koncentracyjne, jakie są postulowane przez część środowisk oraz jakie proponuje KRRiT, doprowadzą najprawdopodobniej do dalszego osłabienia nadawców polskich i polskich grup kapitałowych, a w rezultacie do wzmocnienia nadawców zagranicznych. Wydaje się, że obecny status właścicielski mediów działających na polskim rynku audiowizualnym, uzasadnia – dla ochrony pluralizmu źródeł dostępu i informacji – wzmożenie przez KRRiT działań likwidujących nadmierny gorset zakazów i nakazów nałożonych dotychczas przez polskie prawo i praktykę gospodarczą – pisze firma, apelując do KRRiT także o to, by wspierała walkę z piractwem, które wciąż jest poważnym problemem branży audiowizualnej w Polsce.