To deklaracje zebrane w badaniu przeprowadzonym na tysiącu internautów przez IBRIS. Trzy czwarte badanych (74,7 proc.) deklaruje, że chciałoby móc samodzielnie konstruować swoje pakiety kanałów telewizyjnych. - Najczęściej wskazywali, że chcieliby wybrać od 10 do 15 kanałów, co czwarty chciałby móc wskazać więcej niż 20. Co ciekawe, prawie 6 na 10 badanych chciałoby, aby pakiet telewizji umożliwiał im dostęp do konkretnych programów zamiast całych kanałów – podaje PwC. Za jeden kanał najchętniej płaciliby maksymalnie 5 zł miesięcznie (tak twierdzi prawie połowa badanych), 19,3 proc. gotowa byłaby zapłacić od 6 do 10 zł. W jednym pakiecie widzowie najchętniej widzieliby 10-15 stacji (tak deklaruje nieco ponad jedna trzecia z nich). To oznaczałoby jednak, że za samodzielnie wybierane kanały często płaciliby znacznie więcej niż wychodzi im to obecnie. 38 proc. ankietowanych deklaruje bowiem, że co miesiąc wydaje na płatne treści wideo (telewizja i/lub Internet) do 50 zł, ponad 40 proc. respondentów: że 51 zł i więcej.
Pytani o przyszłość telewizji Polacy raczej nie spodziewają się jej upadku. Aż 63 proc. spodziewa się, że za pięć lat wciąż będzie chciało mieć kablówkę lub platformę satelitarną. Ten odsetek spada jednak w miarę, jak rozszerza się horyzont czasowy. Na analogiczne pytanie dotyczące sytuacji za dziesięć lat, twierdząco odpowiada już mniej, bo 51 proc. Znacznie rzadziej deklarują tak osoby młode. W grupie 18-24-latków za dziesięć lat pakiet płatnej telewizji spodziewa się mieć tylko 28 proc. pytanych.
Dla nich coraz bardziej naturalnym źródłem treści wideo jest już Internet, choć oglądanie wideo w sieci w ogóle jest już dziś w Polsce tak popularne, jak śledzenie tego, co dzieje się w telewizji. – Z badania wynika, że statystyczny polski internauta ogląda treści w sieci przez średnio 3-4 godziny dziennie. Telewizję Polacy oglądają średnio przez ok. 4 godziny dziennie, więc widać, że internauci pozostają wierni wideo w sieci w tym samym stopniu co całe społeczeństw o – telewizji – zauważa Paweł Wesołowski, lider sektora telekomunikacja, media i technologie i partner w PwC.
Widzowie nie chcą płacić
W Internecie najchętniej oglądanymi serwisami wideo są obecnie YouTube (korzysta z niego 74 proc. polskich internautów), Ipla.tv (44,8 proc.) oraz Player.pl (33 proc.). W pierwszej dziesiątce plasują się także portale, które PwC nazywa „portalami hostingowymi", jak Cda.pl, zalukaj.com czy Chomikuj.pl, czyli te, które pozwalają użytkownikom na udostępnianie nienależącego do nich treści (z Chomikuj wydawcy książek procesują się do dzisiaj o zamieszczane tam e-booki). – Płatne platformy z wideo w sieci zaczynają się w naszym zestawieniu najpopularniejszych dopiero w drugiej dziesiątce – mówi Paweł Wesołowski. I są to Orange.tv, HBO Go, nc+ Go, a dopiero potem stricte internetowy Netflix.
Typowe dla polskiego widza w sieci pozostaje to że woli oglądać tam materiały bezpłatnie. 61 proc. użytkowników Internetu deklaruje, że zamiast płacić, woli oglądać reklamy. Odmiennego zdania jest niecałe 20 proc. Co ciekawe, ci, którzy skłonni byliby oglądać reklamy, w przypadku telewizji są w stanie przyswoić tych reklam więcej, niż użytkownicy smartfonów czy telewizorów. – Siedząc przed telewizorem jesteśmy w stanie obejrzeć przy jakimś programie zazwyczaj dwie lub trzy reklamy (tak deklaruje 73 proc. pytanych –red.), na smartfonach zdecydowana większość widzów nie jest jednak w stanie obejrzeć więcej niż jednej reklamy. To wyzwanie dla nadawców – zauważa Paweł Wesołowski. Typowe w oglądaniu wideo jest wciąż oglądanie tradycyjnych kanałów telewizyjnych – 45,2 proc. badanych deklaruje, że większość treści telewizyjnych ogląda premierowo, w czasie, gdy są nadawane na żywo, a nie w modelu VoD. Potwierdzają to niedawne obserwacje nc+. Jak podał Jacek Balicki, odpowiedzialny w zarządzie nc+ za marketing, gros klientów usługi nc+ Go ogląda streamingowane tam linearne stacje telewizyjne, a nie treści udostępniane w ramach VoD.