Zakazane słowa na Facebooku? To tylko częściowo prawda

Gigant mediów społecznościowych bierze się ostro za język nienawiści i nie tylko.

Aktualizacja: 25.04.2018 16:33 Publikacja: 25.04.2018 14:10

Zakazane słowa na Facebooku? To tylko częściowo prawda

Foto: Bloomberg

Nowy regulamin Facebooka jest większy niż poprzedni. Serwis Marka Zuckerberga wyraźnie wziął sobie do serca głosy krytyki związane z niedostateczną, zdaniem wielu, ochroną nie tylko prywatności użytkowników, ale także ochrony przed wszelkiego rodzaju formami przemocy na Facebooku. Język nienawiści ma być w serwisie nieobecny, a przynajmniej ostro ukrócony. W tym celu powstał rozszerzony, liczący już 26 stron zbiór zasad.

Media sensacyjnie informowały, że o to Facebook ma listę zakazanych słów, których nie będzie można używać. Na tej liście znalazły się takie słowa jak: zdeformowany, odrażający, brzydki, opóźniony w rozwoju, idiota, puszczalska, oszust czy skąpiec.

Na liście znalazł się też zakaz używania słów: nienawidzę czy ohyda, paskudztwo, obrzydlistwo.

Ta lista zakazanych określeń jest prawdziwa. Faktycznie pojawia się wśród facebookowych standardów społeczności. Ale, jak zawsze, to kontekst jest tu królem – treści tych nie będzie można używać w kontekście ataków na osobę, osoby lub grupy ludzi. Nikt na Facebooku nie będzie miał zablokowanego konta za stwierdzenie „Nienawidzę ohydnych poniedziałków”. Za mowę nienawiści będą uznawane różnego rodzaju ataki na grupy czy konkretne osoby, na przykład polegające na odczłowieczaniu adwersarza czy porównania do niższej formy społeczeństwa – może się to nie spodobać tym, którzy lubią nazywać przeciwników „gorszym sortem”. To nie oznacza jednak, że Facebook zamierza cenzurować poglądy –np. wprost wyrażono w zasadach, że serwis pozwala na krytykę polityki imigracyjnej, ale za pomocą konstruktywnej krytyki. Cytowanie na Facebooku polityków sugerujących, że imigranci przenoszą choroby skończy się więc blokadą, ale już przedstawianie argumentów wspierających hipotezę, że imigranci są obciążeniem dla systemów opieki społecznej już powinno oprzeć się próbie skasowania czy blokady.

Facebook zamierza też odróżniać sarkazm czy ironię od rzeczywistych ataków. Oprócz tego zamierza zwalczać także „fake news” czyli fałszywe wiadomości. Do realizacji tych gigantycznych zadań serwis miał zatrudnić 20 tysięcy osób władających 40 językami.

W nowym regulaminie sporo miejsca poświęcono też zwalczaniu seksualnego wykorzystywania zarówno nieletnich, jak i dorosłych. Facebook deklaruje też, że nie będzie dopuszczał do wykorzystywania serwisu do koordynacji działalności przestępczej czy terrorystycznej.

 

Nowy regulamin Facebooka jest większy niż poprzedni. Serwis Marka Zuckerberga wyraźnie wziął sobie do serca głosy krytyki związane z niedostateczną, zdaniem wielu, ochroną nie tylko prywatności użytkowników, ale także ochrony przed wszelkiego rodzaju formami przemocy na Facebooku. Język nienawiści ma być w serwisie nieobecny, a przynajmniej ostro ukrócony. W tym celu powstał rozszerzony, liczący już 26 stron zbiór zasad.

Media sensacyjnie informowały, że o to Facebook ma listę zakazanych słów, których nie będzie można używać. Na tej liście znalazły się takie słowa jak: zdeformowany, odrażający, brzydki, opóźniony w rozwoju, idiota, puszczalska, oszust czy skąpiec.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Media
Pracownicy TVP otrzymają dodatek wielkanocny. Znacznie niższy niż w Biedronce
Media
Gremi Media jedynym polskim wydawcą piątej edycji programu Subscriptions Academy
Media
Rusłan Szoszyn z Nagrodą im. Macieja Płażyńskiego
Media
Oscar daje drugie życie. Tak zarabiają nagrodzone filmy
Media
Udany debiut Reddit. Zyskał 48 procent w dniu debiutu